7,3 194 tys. ocen
7,3 10 1 193918
7,7 58 krytyków
Batman
powrót do forum filmu Batman

Klasyka!

ocenił(a) film na 9

Klasyka kina! Tim Burton pokazał tak mrocznie to Gotham że aż chce się oglądać. Jak na
tamte lata to było na prawdę coś ;)

ocenił(a) film na 9
Python69

Moim zdaniem nie tylko " na tamte lata". Nie widziałam zbyt wielu współczesnych filmów, które równie zachwyciłyby mnie swoim klimatem. Gotham faktycznie genialne, przy nim Gotham Nolana wydało mi się straszliwie nudne.

Ciri94

nudne i dodatkowo chicagowsko- nowojorskie ;D

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Dokładnie. A poza tym burtonowskie Gotham wydaje się być odpowiedniejszym domem dla miliardera, który nocami lata po mieście przebrany za nietoperza, i wszelkich jego niezwykłych znajomych niż taka typowa amerykańska metropolia.

Ciri94

Zdecydowanie jak najbardziej masz całkowitą słuszność! :P
Gotham Burtona jest jakby wyjęte żywcem z kart komiksu, zresztą podobnie Joker Nicholsona. Z całym szacunkiem dla geniuszu Ledgera- to Jack był tym prawdziwym Jokerem ;)

ocenił(a) film na 8
ed j. rush

Zgodze się że Gotmam Butona jest lepsze niż Nolana,ale wole Jokera Ledgera chociaż Jacka też bardzo lubie

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Nie będę ukrywać, że totalnie się nie znam - nigdy nie miałam komiksu o Batmanie w rękach. Ale wstyd, co nie?;P Nie żebym nie miała ochoty przeczytać, po prostu zazwyczaj brakowało mi czasu, forsy czy też zapominałam o tym przy tych wszystkich filmach czy książkach, które chcę obejrzeć/przeczytać. Aczkolwiek wierzę Ci na słowo, że to genialna ekranizacja komiksu;) Mógłbyś polecić mi jakiś komiks, od którego w ogóle warto by zacząć przygodę z Batmanem?
Mi po prostu bardziej podoba się wizja Burtona, wszystko tam bardziej ze sobą współgra. Poza tym Burton stworzył dużo, dużo więcej niż Nolan. Burton pokazał całe cudownie groteskowe uniwersum z jego niezwykłymi mieszkańcami, do którego wciąż chce się wracać. A Nolan zrobił filmy akcji z ciekawymi postaciami ale z nijakim tłem i właśnie takie bardzo "współczesne". Generalnie, jak na filmy akcji Batmany Nolana bardzo lubię (jakoś nie przepadam za kinem akcji) ale do wizji Burtona im daleko.

Ciri94

chyba jeden z najbardziej znanych to "Zabójczy żart" Alana Moore'a- ciekawa historia Jokera w nim jest :D
no i jeszcze lubię serię "Długie Halloween", za to nie przepadam za wychwalanym przez wszystkich "Powrotem Mrocznego Rycerza", chociaż akurat z twórczością Franka Millera warto się zapoznać :P

to tak tytułem wstępu :)
aha i najważniejsze- to, że człowiek nie przeczyta żadnego komiksu nie znaczy, że nie może oceniać filmu- ot taka dygresja na temat fanatyków TDK, którzy nie wiedzieć czemu jako główne zalety TDK swego czasu przedstawiali właśnie zgodność z komiksami, tak choćby Gacki Burtona były pod tym względem gorsze...

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Okej, dzięki. Jak tylko znajdę trochę czasu, zabiorę się za "Zabójczy żart" i "Długie Halloween". Na razie muszę męczyć się z lekturami i podobnymi bzdurami. ;P
Przeglądałam trochę forum Batmanów Burtona i lekko przerażają mnie ci oddani fani wizji Nolana. Ja nie mogę totalnie zrozumieć argumentów o urealnieniu Batmana i wszechobecnej logice co do akcji.
Krytykujesz fanatyków Nolana, ale po ocenach widzę, że Batmany Nolana też Ci się podobają. ;P A gdybyś miał wybrać swój ulubiony film o Batmanie, to który dostałby to zaszczytne pierwsze miejsce?;)

Ciri94

1. Batman'89- za genialnego Nicholsona, rewelacyjną scenografię (balony rządzą!) i w zasadzie ostatnie pół godziny ;)
2. TDKR- bo nigdy nie myślałem, że będę ryczał na filmie o Batmanie (dobra, na Returns może mi czasami pocieknąć łezka podczas finału, ale to nie to samo xD)
3. TDK- wiadomo- Ledger swoje robi :D
4. Returns- za zdecydowanie najlepsze ukazanie głębi psychologicznej postaci w filmie na motywach komiksu
5- Neeson i te jego zamknięcie oczu w końcówce- ahhh!

Wymieniłem elementy, które sprawiają, że kocham daną cześć- a że każdą oceniłem na dychę, znaczy że wszystkie kocham równie mocno. No dobra, prawie, bo jednak kolejność też podałem xD

Ja tam nigdy nie twierdziłem, że realizm u Nolana to ma być coś fenomenalnego- taką wizję miał Chris, taką drogę obrał już w Begins, więc... Akceptuję to. A fanatyków TDK po prostu nie znoszę, bo robią z drugiej części trylogii nie wiadomo jaki dramat psychologiczny, naśmiewając się przy okazji z dwójki Burtona, mimo że to właśnie Returns ma lepszą charakterystykę postaci.

Ojj, lektury? Czyżby klasa maturalna? :D

ed j. rush

w 5 punkcie nie napisałem oczywiście, że chodzi o Begins ;)

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

U mnie lista jest trochę inna.;) Chyba leciałoby to tak:
1.Batman-podzielam Twoją opinię w zupełności;D
2.Batman returns - Człowiek Pingwin i Kobieta Kot, rany, jak można ich nie kochać, no i ta wielka żółta kaczuszka - coś pięknego
3.Dark knight - hmm, nie umiem do końca wyjaśnić o co mi chodzi, ale ta część ma lepszy klimat i ciekawszą kolorystykę, BB i TDKR są bardziej brązowe, a ten film jest taki różnokolorowy (bredzę, wiem;), no i oczywiście Joker
4.Batman begins/Dark knight rises - nie umiem zdecydować, który jest lepszy. W BB Ducard jest świetny i bardzo podobają mi się te sceny z samego początku, z górami i szkoleniem w Lidze Cieni. W TDKR (wiem że to puste jak cholera) jakoś poruszyła mnie scena wychodzenia z więzienia-studni. Generalnie nie podoba mi się muzyka u Nolana, ale akurat motyw z tej sceny jest niesamowity.

No niestety, klasa maturalna;P Jestem tym faktem bardzo zaskoczona i już lekko przerażona.;D Trzeba by zacząć coś robić. Lektury lekturami, w sumie lubię czytać książki, no i generalnie sobie poradzę z polskim. Gorzej że muszę w ciągu paru miesięcy właściwie dobrze opanować język obcy. I to do tego francuski;P

Ciri94

No Pingwin to wg mnie jeden z najbardziej tragicznych (znaczy no wiesz... mam nadzieję, że zaczaisz o co mi chodzi xD) filmowych czarnych charakterów... W dodatku ta klamra kompozycyjna związana z jego postacią- najpierw wrzucony przez rodziców do ścieku, potem przez swoich jedynych przyjaciół pochowany... I co z tego, że przyjaciółmi-grabarzami okazały się nieloty :D Przecież to fantasy!

Kobieta Kot Michelle jest bardziej sexy niż wersja Anne, ale to już zboczenie faceta. Chociaż nie powiem, Anne na batpodzie wyglądała przeuroczo xD
Różnokolorowy? Oj tam, nie bredzisz :p o wiele więcej niż w pozostałych częściach jest granatu, to na pewno! ;P

Gdy widziałem BB to od razu skojarzyły mi się z Ducardem kreacje Sir Seana Connery'ego z czasów, gdy już był siwy. Mentor idealny ;)
Co do muzy u Nolana, wiadomo Elfmana nic nie przebije, ale myślę, że w TDKR Zimmer się spisał- zwłaszcza wybitne motywy Bane'a I Seliny ;)

Le français est la langue la plus belle dans le monde, n'est ce-pas? ;)

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Masz rację, historia Pingwina jest bardzo, bardzo smutna. A co do Kobiety Kot to chyba wolę ją w wersji Michelle. Anne Hathaway jest zjawiskowa, taka drobna, z pięknymi brązowymi oczami (rany, jak ja bym chciała tak wyglądać) i fajnie się prezentuje w czarnym kostiumie. Tylko mam takie wrażenie, że ... mało w niej kota;D Po Michelle od razu to było widać.

A tak jeszcze a propos "Batman returns" chciałam pochwalić Christophera Walkena (uwielbiam go tak generalnie), który ze swoją oryginalną urodą, podkreśloną jeszcze przez charakteryzację, tak genialne się wpasował w klimat całego filmu. Max Shreck to też ogromny plus "Batman returns".

Non, je prefere l'anglais par exemple.;P Jeśli popełniłam w tym jakże ambitnym zdaniu jakiś błąd, to pójdę się powiesić;D Widzę, że możesz mi dawać korki.;D

Ciri94

"Masz rację, historia Pingwina jest bardzo, bardzo smutna."- smutna... no właśnie tego słowa mi brakowało xD

zjawiskowa, drobna, brązowe oczy? ahhh, od razu widzę przed sobą Natalie Portman! Wiem, mało ma wspólnego z filmami o Gacku, ale... to mój ideał :D chociaż po TDKR ostatecznie się przekonałem do Anne.

Tak, Walken i ten jego wzrok!
Co do franca- nawet nie wyobrażasz sobie, ile mnie kosztowało napisanie tych kilku słów po 2,5 roku przerwy xD

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Natalie Portman też jest piękna! Wiem, że teraz ma więcej cenionych ról na koncie, ale dla mnie i tak w pewnym sensie zawsze będzie Mathildą z "Leona". Do żadnego innego filmu nie mam aż tak dużego sentymentu. To chyba był taki pierwszy "poważny film", jaki świadomie oglądałam. Obiecałam wtedy sobie, że kiedy skończę 12 lat, będę taka jak Mathilda. Nie za bardzo się udało, no może oprócz fryzury, chociaż i to nie do końca.;P
Nigdy nie wyobrażałam sobie Natalie w filmie o Batmanie. Po "Star Warsach" mam wrażenie, że być może tego typu filmy jej nie służą. W większości widziałam ją w dramatach i tam fajnie grała, ale w SW wydała mi się straszliwie sztuczna. Chociaż może to też wina scenariusza i tych uroczych dialogów z Anakinem, nie wiem;D
A Winona Ryder Ci się nie podoba? ;) Też drobniutka. I oczy też ma niesamowite.

I tak Cię podziwiam.;P Ja po 2 latach bez uczenia się niemieckiego nic takiego bym nie napisała. Zresztą, nie dziwię Ci się, jeśli szczególnie dużo nie pamiętasz. Francuski to trochę dziwny język.;) Niby jest jakaś powtarzalność, ale i tak mam koszmary o tych przerażających tabelach z odmianami czasowników i z czasami. No i Francuzi strasznie szybko mówią, mój biedny mózg za tym nie nadąża.

Ciri94

Oj tam! Ja bym z chęcią odebrał Nat Oscara za "Black Swan", a wręczyłbym jej dwa- za drugoplanówki właśnie w "Leonie" , a także w "Closer"- dla mnie dwie jej największe kreacje. Ahh, zresztą Alice to taka starsza wersja Mathildy. No i przecież w finale "Closer" wraca do nowego Jorku, po którym przechadzała się wcześniej wspólnie z Leonem ;)
Mrrr, to jak teraz wyglądasz? Jest chociaż nutka Natalie w Tobie? ;D
Winona to oczywiście też mój ideał- ahh jak słodko wyglądała w "Beetlejuice" i "Alien 4" ;)

Co do SW- nawet mi nie przypominaj Anakina- jak widziałem tę minę a la "obrażony na całą galaktykę nastolatek w trakcie okresu", to miałem dość... Pomyśleć, że na podobnym grymasie (podniesione brwi i spojrzenie z byka) oparł swoją rolę taki Jude Law w "Road to Perdition" (nawiasem mówiąc- gorąco polecam! fenomenalne zdjęcia i aktorstwo), tam jednak efekt był wprost genialny!

Tak, Francuzi bywają niezrozumiali, co bywa często irytujące w momencie różnego rodzaju listeningów ;D

ocenił(a) film na 9
ed j. rush

Słyszałam o "Closer", ale jeszcze nie widziałam, muszę to koniecznie nadrobić, wtedy się wypowiem. "Road to perdition" też na pewno obejrzę.

Kurczę, strasznie mi przykro, że muszę Cię rozczarować - nie jestem zbyt podobna do Natalie. ;( Nie mam takich ładnych brązowych oczu, tylko raczej nijakie, niebieskie. W ogóle jestem paskudna jak mało kto (mam nadzieję, że po tym wyznaniu i tak się będziesz do mnie odzywał;D). No i poza tym Natalie wydaje się być rozsądną, poukładaną dziewczyną, jest miła, inteligentna, prowadzi zdrowy tryb życia i tak dalej. A ja... jakby to ująć... czasem mam wrażenie, że jestem chaosem w czystej postaci i ciągle zmierzam do jakiejś katastrofy. ;D Jeśli Cię to trochę pocieszy, to powiem, że moja fryzura przypomina fryzurę Natalie z "Closer". ;P

Bardzo lubię "Beetlejuice'a". Kiedy porównać tą postać i Bruce'a Wayne'a, można zobaczyć, jakim świetnym aktorem jest Michael Keaton. To dwie tak skrajne postacie. A 4 części "Aliena" po prostu nie znoszę! Zakończenie "Alien 3" było takim fajnym zamknięciem trylogii, czwórka wydaje mi się być robiona totalnie na siłę, a takich filmów nie lubię. Aczkolwiek do urody Winony nie mogę mieć oczywiście żadnych zastrzeżeń.;)

W ogóle nowe Star Warsy są dość kiczowate i momentami pozbawione charakteru, chociaż muszę przyznać, że ostatnia część jakoś mnie wciągnęła. Hayden Christensen to śliczny chłopiec, ale niewiele poza tym. Dla mnie jedyny Prawdziwy Rycerz Jedi w nowej trylogii to Qui-Gonn Jinn. Był niesamowity, strasznie żałuję, że nie było go dłużej na ekranie.

Skoro tak rozmawiamy o naszych ideałach, postanowiłam przy okazji Ci się z czegoś zwierzyć. Chyba zakochałam się w Tomie Hardym.;) Ale wiesz, nie w Bane'ie, bo nie przepadam za takimi pakerami, ale w tym trochę młodszym Tomie, jeszcze z nutką chłopięcej urody. Jejku, co za cudowny mężczyzna, nie wiem naprawdę, skąd tacy się biorą.

I w ogóle to przepraszam, że dopiero dziś odpisuję. Trochę mnie przycisnęli w szkole. W życiu bym nie pomyślała, że będę wolała iść spać niż włączyć komputer.;P