Film generalnie nie jest może zły, jednak prawdę powiedziawszy zawiera niezłą
kompilację głupich scen. Co chwilę odnosi się wrażenie, że logika nie obowiązuje i
generalnie można olać błędy scenariusza robiąc z widza głupka. Momentami
zastanawiałem się czy nie oglądam czasem parodii batmana. Do tego film jest dosyć nudny
, fabuła nie porywa. Sytuację ratuje fenomenalny Jack Nicholson i w sumie to dla niego
ogląda się film do końca z jakimś tam większym zainteresowaniem, czego nie można
powiedzieć o walkach które są proste i nudne do bólu, Batman potrafi praktyczne tylko
przesuwać pięść do przodu, a przeciwnicy padają jak muchy... . Generalnie rzecz biorąc
niestety Burtonowska koncepcja Batmana została nieco zmarnowana mało porywającym
scenariuszem oraz głupimi scenami.