To jest idealny przykład na to, że film bez scenariusza może mieć wszystko - dobrych
aktorów, postacie, pomysł, świetną muzykę, nawet niezły klimat i to wszystko nie jest w
stanie go uratować. "Batman" ma po prostu tak beznadziejny scenariusz, że równie
dobrze mogłoby go nie być. Fabuła? Nie ma tu żadnej fabuły. Jest Batman, jest Joker i ze
sobą walczą. Joker ma jakiś plan, tylko nie wiadomo po co. Końcowa walka nie ma
żadnego sensu, bo nie toczy się o nic. Po prostu, jest Batman, jest Joker i walczą ze
sobą, tylko nie wiadomo dlaczego miałbym się przejmować tą walką, bo nie toczy się
ona o nic.
Ale chyba i tak najbardziej wkurzającą mnie rzeczą w tym filmie jest Joker. Jack
Nicholson był IDEALNYM aktorem do zagrania tej roli i naprawdę ciężko uwierzyć, jak
można było to tak zmarnować. Przez większość czasu nawet nie wygląda jak Joker, tylko
nosi na twarzy makijaż, żeby wyglądać jak normalny człowiek. Pytam się, po co? To jest
Joker do cholery, jego znakiem rozpoznawczym jest biała skóra i czerwony uśmiech, po
co nosi ten debilny makijaż? Co w tym filmie robi? NIC. Jego motywacje są porażająco
słabe i nieprzekonujące, jeżeli w ogóle jakieś są. Po prostu jest się bez sensu wydurnia.
Bez sensu jest też ta wersja jego powstania. Nie jestem znawcą komiksów, ale o ile
wiem to jest raczej jasno powiedziane, że Joker oszalał w wypadku, który też nadał mu
jego wygląd. W tym filmie Joker sprzed wypadku i po wypadku różni się TYLKO
wyglądem, poza tym to jedna i ta sama postać. Przedtem był gangsterem i potem był
gangsterem, tylko że jakoś od wypadku stał się... potężniejszym gangsterem, bo zabił
swojego byłego szefa, co równie dobrze mógł zrobić wcześniej.
Naprawdę ciężko jest mi ten film oglądać, widząc jak mieli WSZYSTKO. Mieli dobrych
aktorów (Michael Keaton i Jack Nicholson), mieli genialną muzykę, mieli dobry materiał
źródłowy, a zrobili film który jest po prostu o niczym i pozostawia okropny niedosyt.
Człowieku nie wiem czy jesteś trollem czy po prostu jesteś durny.Psychopaci nie działają racjonalnie,a joker chciał po prostu siać zamęt.A co do wypadku to przed nim Jack był zwykłym gangsterem a po nim stał się Jokerem i stał się zupełnie nie przewidywalnym psychopatą i jeśli naprawdę tego nie widzisz to jesteś ślepy.Jack mógł zabić swojego szefa ale nie miał ku temu powodów a poza tym nie utrzymał by władzy bo inni bossowie by mu ni dali ale gdy stał się Jokerem stał się nieprzewidywalny i wszyscy zaczęli się go bać.A jeśli chodzi o makijaż to używał go tylko po to żeby przekonać ludzi,że jest normalny i wzbudzi ich zaufanie
P.S. Batman walczył z Jokerem dlatego,że ten zabijał ludzi i do tego zabił jego rodziców a Joker walczył z batmanem bo mu przeszkadzał.
no i Joker był przede wszystkim cholernie zazdrosny o "popularność" Batmana, czego dał wyraz nie tylko w domu Grissoma, kiedy to po zabiciu bossa, czyta artykuł o Gacku i mówi, że on to dopiero sprowadzi na Gotham terror. Zwłaszcza zaś podkreśla to fakt, że za każdym razem, gdy widzi w tv wzmiankę o batmanie, telewizorkowi mocno się obrywa ;)