w życiu człowieka przychodzi taki moment, kiedy trzeba spojrzeć sobie w oczy i przed lustrem przyznać: "filmy burtona są gówniane i tak na prawdę nigdy mi się nie podobały", pora odwiesić pelerynę na kołek i iść dalej. sieć jest wielka i niezmierzona.
also, jedyny dobry film burtona to ed wood ale to i tak dlatego, że tak naprawdę nakręcił go o sobie.
Zdecydowanie się zgadzam, niestety smarkate pokolenie wychowane na obecnym kiczu nie widzi zalet starego kina, przykre.
Za to "dorosłe" i "poważne" pokolenie, jest zbyt zaślepione i zbyt zacietrzewione na punkcie starszych filmów, żeby w ogóle im przez myśl przeszło, że nowe kino może mieć zalety.
Hmmm najlepsza? Na pewno było więcej akcji niż w Powrót Batmana, ale jak dla mnie to właśnie druga część Burtona była najlepsza, klimat i w ogóle ;)