Zgadzam się! Keaton świetny, ale Nicholson... Takiego psychopatycznego mordercy nie mógł zagrać nikt inny, to rola dosłownie idealna dla Jacka. Duży plus za charakteryzację Jokera. Nawet jeśli ktoś nie szaleje za "Batmanem" to film jest warty obejżenia przez samą postać, którą gra Niecholson. Mam tylko pytanie, dlaczego on nie został nagrodzony Oscarem?

Zgadzam się z wami Nicholsona nikt nie przebije;) A Joker to postać idealna dla niego.

Zagrał rewelacyjnie nawet przyćmiewa postać Keatona;P

Zauważ, że czarne charaktery zazwyczaj przyćmiewają główne-pozytywne postacie z komiksów :P

Potwierdzam ;p Nicholson rządzi a Keaton jest najlepszym Batmanem w historii ekranizacji. :D

Fakt Keaton najlepszy mimo, że za niski. Bale mógł by z nim konkurować jak by mu uszyli porządny kostium i jak by zrezygnował z solarium.

A Jack nie pokazał nic czego bym już nie widział w 'Locie...' czy "Lśnieniu", ludzie trochę obiektywizmu.

Jakoś nie pamiętam, żeby w "Locie..." czy "Lśnieniu" grał Jokera, ale może nieuważnie oglądałem ;)

Skoro tam się sprawdziło, to czemu nie w "Batmanie"? No i tu mógł się trochę powygłupiać poszaleć, w takim "Lśnieniu" jego rola była bardziej skomplikowana, tutaj mógł na maksa zgrywać psychopatę.