Jeden z najlepszych filmów Burtona jakie stworzył,świetna gra aktorów,świetna muzyka no i niepowtarzalny klimat jaki tylko i wyłącznie potrafi wykreować Tim.
Cholera byłem na nim w kinie! Kult jak cholera i mało komiksowy (mniej niż póxniejsze częśći) do tego cholernie dobra obsada!
nie wiem co napisac o tym filmie? jest poprostu arcydziełem :)
nie mam niestety go w swojej kolekcji ale za to mam do niego soundtrack dannego elfmana, który robi piorunujące wrażenie, zwłaszcza motyw przewodni.
Popieram. Film oglądałem wiele razy jako dzieciak, jednak doceniłem go dopiero gdy po latach do niego wróciłem. Najlepsza ekranizacja komiksu jaka powstała jak dotąd. Niesamowity klimat, obsada i ta muzyka.
Rewelacyjny po prostu. Tak dziś jak i 10 lat temu - ogląda się z rumieńcami na twarzy. Doskonały klimat i gra aktorów. Dla mnie tylko dwa pierwsze Batmany są tak bardzo dobre!...
ostatni batman, mianowicie batman:początek, też nie był zły, chodź nie umywa się do filmów Burtona. Mimo, że oglądało się całkiem przyjemnie, to zabrakło mi w nim klimatu, tej mrocznej części, chodź tam była to jaj jej nie czułam. Gotham Burtona zdecydowanie wygrywa. Co sądzicie o filmie Nolana?
Powiem szczerze, że mnie osoboście Początek rozczarował i to bardzo. To znaczy powiem tak: Koncepcja tytułowego właśnie "Początku" Batmana podobała mi się. Do połowy było nawet lepiej niż dobrze, ale później zupełnie nie przypadł mi do gustu przebieg akcji, rozwinięcie fabuły i brak klimatu, jak dla mnie. Mówiąc o scenach walk itd, to przecież wiele nie wymagam, ale kiedy bili się w tym pociągu, to miałem wrażenie że to jakaś dresiarska szamotanina, to może nie było nawet śmieszne, ale jakieś takie dziwne. A tak poza tym przypomnijcie sobie Supermana z 1978r. Spidermana z 2002r czy też właśnie pierwszego Batmana w wykonaniu Burtona - tam czuło się to niezwykłą aurę wokół superbohaterów, taką samą jak w komiksie. Bohaterowie owiani są legendą podziwem i uwielbieniem ( no, może nie zawsze ) - Batman w filmie Burtona właśnie taki jest - a u Nolana nie ma nic takiego. Ale biorąc pod uwagę że Batman jest drugą "Figurą" u DC i jednocześnie moją ulubioną postacią z tego uniwersum, to pewnie znając życie to pójdę na "Mrocznego Rycerza".
Najlepszy batman jaki powstał (zaraz po Begins :P)
Mniej więcej tak oceniam tą serię:
Batman Begins 10/10
Batman 9,99/10
Batman Returns 9,98/10
Batman Forever 4/10
Batman i Robin 0,00001/10
Batman początek to dobry film, którego jednak nie można nazwac arcydziełem. Jedynie Batmany Burtona 10/10.
dwa pierwsze Batmany chyba jednak najlepsze. Pisze chyba gdyz podobny poziom trzyma Początek( mozna sie oczywiscie przyczepic kilku rzeczy ale film i tak dobry). Najgorszy zdecydowanie B&R( kompromitacja Clooneya)
dwa pierwsze Batmany chyba jednak najlepsze. Pisze chyba gdyz podobny poziom trzyma Początek( mozna sie oczywiscie przyczepic kilku rzeczy ale film i tak dobry). Najgorszy zdecydowanie B&R( kompromitacja Clooneya)
Dopisuje się do poprzednich wypowiedzi, choć Batman Begins nie widziałem. Chciałem jeszcze tylko napomknąć o świetnej roli Jacka Nicolsona. To on jest tutaj primem jak dla mnie. Batman Returns jeszcze obleci, choć już nie podobał mi się tak jak jedynka, a reszta części to syf. Nawet dobrze ich nie pamiętam. Na Batmanie i Robinie byłem w kinie. Bardzo Żałuję, nie uratowały go nawet takie persony jak Arnie, Uma, czy Clooney.
Clooney w roli batmana to totalna porażka. nie wiem gdzie ci ludzie mieli oczy jak go obsadzali w tej roli. Kompletnie się nie nadaje. Kilmer też sie nie spisał najlepiej, chodź w porównaniu do Georga to wypadł dobrze. Chyba zaryzykuje stwierdzenie, że rola batmana to była jedna z najlepszych ról Keatona :)