Odkąd widziałem ten film, próbuję odnaleźć w nim to coś, co tak się podoba innym ludziom. Niestety, bez rezultatu. Nie rozumiem, skąd taka euforia. Dla mnie film był mało porywający, a miejscami czuć było kicz.
To oczywiście moja subiektywna ocena, więc prosiłbym fanów o niewypisywanie obelg pod moim adresem. Zamiast tego będę wdzięczny, jeśli pojawią się jakieś rozsądne argumenty, przemawiające za tym, że ten film istotnie jest czymś więcej niż sądziłem.
Może nie zwróciłem uwagi na pewne rzeczy i stąd tak odbieram "Batmana"? W każdym razie niech ktoś mnie przekona, że się mylę.
Szczerze mówiąc to ciężko stwierdzić czy się mylisz czy nie bo mało napisałeś..
..że było czuć kicz.. no cóż w każdym filmie czuć nutkę kiczu choćby nie wiem jak cudowna to miała być produkcja..
no ale miałem o tym co mi się podoba (i tylko o tym bo wcale nie mam zamiaru przekonywać cię by ci się na siłę ten film spodobał)
no więc
przede wszystkim mroczny do granic możliwości klimat (te ciemne oświetlone jakąś skromną latarenką mokre od deszczu uliczki, stara gotycka katedra.. coś wspaniałego)
aktorstwo.. Jack Nicholson to mistrz tworzenia inteligentnych szaleńców ("Lot nad..", "Lśnienie" i właśnie Jocker w Batmanie),
Michael Keaton.. tak spokojny i opanowany.. urodzony Bruce Wayne :)
muzyka.. Danny Elfman i Prince - zabójczo genialna mieszanka
więc jak sam widzisz nawet w czymś co jedna osoba uważa za kicz druga może znaleść kilka niezłych smaczków :)
ale oczywiście to tylko moje zdanie na temat tego filmu
Film, jako ekranizacja komiksu nie ma słabych punktów...
Zkrojony według najleprzych zasad z lat 80' scenariusz,
Rewelacyjny montaż,
Błyskotliwe kreacje aktorskie,
Świetna, dopasowana do filmu muzyka,
Świetne charakteryzacje.
Niezwykła scenografia.
Piekne zdjęcia,
Jeden z najlepszych filmów w dziejach.
Oceniam film 10/10
Ale film ma jeden minus ponieważ film miał być o Batmanie a Joker ukradał mu cały role ale to już zasługa Jacka Nicholson :)
I tak w filmie jest dużo kiczu ale do tego filmu pasuje :)