Nie wiem czy ten film by mi sie tak podobał gdyby nie Nicholson. Chociaż...to w końcu film Burtona a to gwarantuje dobra rozrywkę. Szalone tempo, szalone pomysły, tylko krzyku Basinger nie lubie. 9 punktów za fachowa robotę, za to, że filmu sie nie zapomina, za aktorów, wystrój wnetrz, i oczywiscie charakteryzacje. No i gdyby nie pierwsza część nie byłoby drugiej.