Jack Nicholson w tej roli powala. Jest zabawny, niepoczytalny i morderczy. Batman natomiast jest taki jaki być powinien, mroczny i tajemniczy, nieco przerażający. Wielki plus otrzymują również scenografowie za wspaniałe odzwierciedlenie klimatu Gotham. Monumentalne rzeźby górują nad ulicami a na nich trwa zacięty pojedynek pomiędzy samozwańczym obrońcą prządku a jego największym wrogiem. Ten film to świetna gra aktorska, wspaniały scenariusz, akcja oraz doza zdrowego czarnego humoru w wydaniu szalejącego klauna. Na minus natomiast należy zaliczyć Harveya Denta. Nie wiem kto obsadził w tej roli murzyna ale to nie tylko sprzeczne z fabułą batmana ale i z kontynuacjami tego filmu. Na minus zaliczyłbym także śmierć Jockera na końcu co niejako zablokowało możliwość powrotu tej postaci a szkoda bo Nicholson odwalił tu kawał bardzo dobrej roboty. Muzyka jest taka jakiej się po hitach oczekuje, jest klimatyczna i wciągająca. Nic tylko oglądać !
Tak w ramach ciekawostki to oryginalnie u Burtona miał być też czarny Robin. Jestem ciekaw jak czarny Dent wyglądałby jako Dwie Twarze. Klimat filmu aż wylewa się z ekranu i pod tym względem Nolan mógłby się uczyć od od Burtona.
Zaraz, czy ty przypadkiem nie jesteś tym Z J E B E M od tego tematu:
http://www.filmweb.pl/film/Batman+-+Pocz%C4%85tek-2005-106376/discussion/Koniec+ Pocz%C4%85tku+Batmana,1710605
???
nie ty jestes z.j.e.b.e.m. i masz na to monopol kazdy twoj wpis jest zalosny zaczynajac od batmanow a konczac po lotr.
1 Nadużywasz słowa żałosny (widać coś w tym jest że innych obrzuca się epitetami które dobrze odzwierciedlają twoją osobę).
2 Poza tym jesteś trollem, jak chcesz pisać o lotr. to pisz pod odpowiednim filmem.
3 Masz nasrane we łbie więc w ogóle może już nic nie pisz bo każda twoja wypowiedź to kompromitacja.
1.zalosny to przymiotnik-ktory najlepiej opisuje twoja osobe.
2.kolejny przyklad ze piszesz bzdury i nie masz pojecia o filmie/ksiazce/komiksach.(smutne zwazywszy ze jest to portal temu poswiecony)
3.vice versa
4.nie potrafisz pojac tego jak bardzo sie mylisz ,a blad jaki powtarzasz to otwieranie kolejnych tematow gdzie jestes systematycznie niszczony.
Rola Nicholsona nie jest złą rolą, ale również nie jest jakoś wybitną. Dla mnie to tylko przeciętna rola jakich wiele. Co więcej uważam, że w tamtym okresie wielu aktorów zagrałoby identycznie jak Jack i to wcale nie musieliby być aktorzy z najwyższej półki tylko przeciętni. Dla mnie ta rola szybka do zapomnienia. W ogóle jak ten Joker wygląda. On ma przerażać, a nie śmieszyć. Spotkałbym takiego klauna to bym mu w mordę strzelił, poskakał po klacie, a na końcu zesrałbym mu się na twarz. No może łomot bym mu nie spuścił, ale idąc sam po 24 w ciasnej uliczce to na pewno zesrałbym się ze śmiechu.
Ten łomot to byś mu spuścił chyba po zgonie, zauważ bowiem że Joker Nicholsona wszelkie spotkania z delikwentami kończył uśmiercając ich w jakiś perfidny i tryskający ironią sposób.
Człowieku ten Joker to kpina, żal. Może zginąłbym w starciu z nim, ale z powodu śmiechu jaki by mnie ogarnął.
Kwestia gustu, dla mnie kpiną jest Joker z Mrocznego Rycerza , jest za normalny, po tym Jokerze Nicholsona nie wiem czego się spodziewać, jest po prostu nieprzewidywalny, może mnie zabić albo nastraszyć albo dać mi kasę lub zrobić cokolwiek innego. Joker Ledgera po prostu zachowuje się jak zwykły gangster jakich wielu. Jest bez skrupułów ale można przewidzieć jak się w danej sytuacji zachowa więc jest prosty do zmanipulowania przez wytrawnego gracza. Nicholsona Jokera przy tym nie zmanipulujesz bo nie wiesz czy wbrew wszelkiej teoretycznej logice nie obróci się przeciw tobie albo nie usmaży przy pomocy któregokolwiek ze swoich gadżetów dla ubawu.