Film mojego dzieciństwa ze świetnym Michaelem Keatonem i dobrym Jackiem Nicholsonem. Już pamiętam że jako dzieciak zostałem oczarowany magią brudnego Burtonowskiego Gotham :) Do tego świetnie połączono styl retro (moda a la lata 40) z nowoczesnością. Batman Michaela Keatona to bardziej cichy i depresyjny "Mroczny Rycerz" niż wściekły i "zwierzęcy" Christian Bale. Dzisiaj wadzi mi jedynie w jego grze ten niski wzrost i gumowy kondom oj to znaczy Bat-strój który dzisiaj wygląda tak sobie i który w dodatku bardzo krępował ruchy. Ale to są małe minusiki które nie wpływają znacząco na moją ocenę Keatona jako Batmana. Jack Nichoson jako Jack Napier (ech uwielbiam to imię i nazwisko :D) wypadł średnio. Widzimy go bardziej jako znudzonego gangstera (z pięknym kapeluszem ;)) niż chorego psychopatę. Nutkę prawdziwego zła widzimy dopiero na mostku w Axis Chemicals kiedy zabija Eckhardta. Pod tym względem był lepszy Hugo Blick jako młody Jack Napier. A jako Joker oczywiście był dużo lepszy, uwielbiam te jego wygłupy (w muzeum przy muzyce Prince`a) z połączeniem psychopatii. Minus Nicholsonowego Jokera to przede wszystkim wygląd (mały, krępy i do tego z zakolami) no i dzisiaj wali po oczach (przynajmniej mnie) ten archaiczny strój a szczególnie spodnie w kratę i odsłaniająca "brzuszek" marynarka. Podsumowując kiedyś klauna Nicholsona oceniałem dużo lepiej (z pewnością przez to że nie było klauna Heatha Ledgera)a dzisiaj uważam go za dobrego i tylko dobrego. Vicky Vale w wykonaniu Kim Basinger oceniam dobrze. Zagrała żadną wielką postać, ale zerobiła to na poziomie. A Rachel Dawes w wykonaniu Maggie Gyllenhaal oceniam lepiej od Vicky (heh tutaj pewnie naraże się fanom Burtona ;-)) jeżeli chodzi o fabułę to nie podoboba mi się taka sytuacja że z Jacka Napiera zrobili mordercę Waynów. Moim zdaniem jest to największy błąd w filmie nie licząc grubego i nieporadnego Gordona i czarnego Denta (ach ta polityczna poprawność) A propo Denta to na początku jest kreowany jako ktoś kto ma walczyć z przestępcami Gotham. A dalej widzimy jak jest bezradny wobec Jokera. Mimo tych minusów jest to jeden z moich ulubionych filmów i jeden z najlepszych na podstawie komiksu. Chociaż obecnie bardziej przekonałem się do wizji Christophera Nolana. Ale mimo wszystko film ten do dzisiaj jest świetny i daję

9/10