PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1041}

Ben Hur

Ben-Hur
7,7 33 731
ocen
7,7 10 1 33731
7,1 10
ocen krytyków
Ben Hur
powrót do forum filmu Ben Hur

zapamietalam glownie naszego Kochanego Zbawce Jezuska ;* Kocham Go :* co to za swiat, ze
budzi zdziwienie mowienie ze sie uwielbia naszego cudownego Krola:*

ocenił(a) film na 9
kilogwozdzi

zdziwienie to delikatnie powiedziane często się pluje poniża i atakuje taka osobę niestety.

ocenił(a) film na 9
kilogwozdzi

Pozytywny komentarz, film leży na dysku i czeka na oglądniecie :)

ocenił(a) film na 9
Onelove_2

jest warty obejrzenia, ale dalam 9 bo nie powala tak jak Pasja :))))

kilogwozdzi

"Pasja" to kicz dla sadystów. :P
Tzn. nieźle się to ogląda, ale to film w dużej mierze ateistyczny. W tym znaczeniu, że ofiara Chrystusa pozbawiona jest u Gibsona wymiaru religijnego. Bardziej interesuje go fizyczne cierpienie człowieka w Bogu niż Bóg w człowieku.
Niby jest zmartwychwstanie na końcu, ale poza tym film mówi o Chrystusie tylko tyle, że cierpiał, co akurat nie wskazuje w żaden sposób na jego boskość, bo tak, jak on cierpiały setki i tysiące ludzi krzyżowanych w czasach rzymskich (czy ludzie zabijani w nawet bardziej okrutny sposób wcześniej i później przez wiele kolejnych stuleci).

użytkownik usunięty
Davus

Bo miał cierpieć ... był człowiekiem nie pół bogiem

ocenił(a) film na 8

Właśnie był Bogiem, ale przyszedł w postaci człowieka po to, aby złożyć z Siebie ofiarę.
W "Pasji" zostało głównie uwidocznione cierpienie fizyczne, co miało pewnie pokazać, co właściwie działo się na Golgocie. Większość, nawet ludzi wierzących, nie zdaje sobie sprawy, czym było i jak wyglądało biczowanie, dlaczego upadki pod krzyżem i wstawanie wiązało się z ogromnym wysiłkiem, albo sam moment wbijania gwoździ czy śmierci... Co innego jest czytać opis ewangeliczny, a co innego zobaczyć, jak to mogło wyglądać. Wg mnie są to sceny przejmujące i dające do myślenia.

ocenił(a) film na 10
kilogwozdzi

Bo Jezus w tle to w pewnym sensie tez istota tego filmu. Na przykład jeszcze starsza wersja filmu z roku 1925, także bardzo okazała po angielsku brzmi dosłownie "Ben Hur : opowieść o Jezusie Chrystusie".

kilogwozdzi

Świat się ateizuje a to dlatego że nie ma dowodów na istnienie żadnych bóstw.

ocenił(a) film na 9
skyfighter

Nie bede za bardzo dyskutowac na ten temat, bo nie chce mi sie juz pisac na filmwebie :) ale po 1. uwazam ze dowodow jest az zanadto (tyle ze nie naukowych a logicznych) a po 2. Bog nie powinien byc przez czlowieka przyjety na podsatwie dowodu. W dodatku twoje slowa nie są prawda, bo swiat sie ateizuje zupelnie z innych przyczyn, tysiac lat temu tez nie bylo naukowych dowodow tak samo jak dzis. Nauka ktora sie rozwinela, rozwinela sie w innych zupelnie dziedzinach, przeciez doskonale dzialajacy komputer czy nowe maszyny mają tyle do istnienia Boga co piernik do wiatraka. No ale nie chce mi sie dyskutowac wiec nie dopytuj mnie o konkrety bo naprawde juz tyle razy pisalam o takich rzeczach ze juz mi sie znudzilo, pozdrawiam :)

kilogwozdzi

No i w ten sposób nie dajesz mi możliwości kontrargumentu. Niezbyt to miłe z twojej strony. Po to jest temat chyba żeby podyskutować. Dla mnie tylko dowody naukowe są dowodami. Wszystko inne można wsadzić między bajki. A mając na myśli dowód logiczny o czym myślisz? Że świat nie mógł powstać z niczego? I to jest powód istnienia Boga? Według was wierzących Bóg ima się logiki, a Ty powołujesz się na logikę, patrz slynny problem stworzenia kamienia ktorego Bog nie moze podniesc. Ludzie przez tysiące lat wierzyli w bogów bo nauki nie było albo raczkowała dopiero, wszystko co niewytłumaczalne tłumaczyli sobie interwencja nadnaturalnej osoby. Dzisiaj prawdopodobieństwo isnienia Boga można porównać do prawdopodobieństwa istnienia wróżki zębuszki.

ocenił(a) film na 10
skyfighter

Są ateiści i dupki. Ateiści nie wierzą w Boga, a dupki starają się za wszelką cene (nawet jak nie mają w tym biznesu) udowodnić innym, że Bóg nie istnieje. Skoro piszemy tutaj o Ben Hurze, to polecam Ci poczytać o genezie powstania tej książki i o jej autorze.

Podobno najłatwiejszą drogą do nawrócenia się jest próbowanie udowodnienia, że Pan Bóg nie istrnieje. Nie mówię o argumentach pokroju "słyszałem, że", "ktoś mi mówił o". Chodzi o prawdziwe zagłęienie się w temacie, tak jak to zrobił chociażby Lewis Wallace.

kilogwozdzi

Raczej infantylizujesz. "Jezusek"? Kiedy nas zbawiał miał 33 lata. (I mniej więcej w tym czasie jego życia spotyka go Ben-Hur) Był statecznym mężczyzną, charyzmatycznym przywódcą sekty (z ówczesnego punktu widzenia był sekciarzem przecież, coś takiego, jak "kościół katolicki" jeszcze nie istniało), za którym podążali złodzieje, rybacy, celnicy i prostytutki (i cudzołożnice, trędowaci itp. itd.). Czasy, kiedy płakał w złobie i sikał w "pieluchy" miał już dawno za sobą.

Niemniej fakt, scena, kiedy Ben-Hur spotyka Chrystusa jest świetna, szczera, nienachalna (trzeba się domyślić, że to Chrystus, o ile dobrze pamiętam, bo chyba nigdzie w filmie nie jest to powiedziane wprost, a i - tak to pamiętam po kilku latach - nie jest też pokazany w całej swojej postaci, widać przede wszystkim jego stopy), ale ma religijny wydźwięk i dodaje filmowi gatunkowego ciężaru.

ocenił(a) film na 4
kilogwozdzi

spadaj, Szatanie :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones