Marna kopia Lotu nad Kukułczym gniazdem osadzona w technoberlinie z głównym bohaterem ćpunem-DJ-em, który chciał się pokazać chyba (jest to autentyczny muzyk). Przesłanie główne filmu, jak dla mnie wciśnięte na siłę, żeby tylko jakieś było : nie bierz, dragi są złe, tylko gdzieś już je chyba słyszałem... :(
Idź spać bo chrzanisz głupoty, nie twój styl to wypad z baru... a z lotem nad kukułczym gniazdem tylko jedna scena się kojarzy, gdy zrobili balangę i zamówili prostytutki. Jeśli uważasz, że cały film jest kopią to jesteś tępy, bo to tak jak byś wszystkie filmy np wojenne również nazwał kopiami bo występują tam żołnierze, broń i jest wojna. I nie ma co się podniecać Lotem nad Kukułczym Gównem.
Techniawa? Widać, że klapki na oczach i zero pojęcia o muzyce. Po pierwsze album OST Berlin Calling to jeden z najlepszych minimalowych albumów ostatnich lat. Po drugie nawet jak czegoś nie lubię to próbuję się o tym czymś czegokolwiek dowiedzieć żeby się wypowiedzieć. Film - jego jakość - jest już kwestią względnej oceny ale album Kalkbrennera to wyżyny. Słuchaj jazzu, rocka, popu (dobrego) a docenisz inne style...,a tak to jesteś zwykły ignorant a Twój głos jest praktycznie nie ważny. 7\10 za film. 9\10 za album OST Berlin Calling.
ps
Tak to prawdziwy DJ - fachowiec
NIe karmcie trolla, bo tylko na to czeka. Takich ignorantow muzycznych wyznajacych tylko jeden lub kilka pokrewnych styli powinno sie odcinac od internetu,.
Mad_X zgadzam się w 100% jeśli chodzi o album Berlin Calling to od lat nie było tak dobrego minimalu....jedynie sasha funke-mango mu moze dorównać, a film- moim zdaniem dobry nie wiem jakim trzeba być trolem żeby porównać ten film do Lotu nad kukułczym gniazdem....
z całym szacunkiem, ale to nie jest minimal, jaki minimal masz na myśli? może zacznij od wpisania w wyszukiwarkę minimal music, następnie minimal techno i sobie poczytaj, posłuchaj Jeffa Mills'a twórcę minimal techno i porównaj z muzyką Paula Kalkbrennera, różni się?
jego sety jeszcze jeszcze, niektóre są minimalowe, ale soundtrack do tego filmu niestety,ale nie
Jeff Mills i minimal techno? Paul Kalkbrenner jest już bliższy minimalowi. Może nie aż tak, jak Gas, The Field czy Plastikman, ale nie wiem, czemu nie pasuje ci do Niemca tag 'minimal techno'.
haha a to dobre, chociażby dlatego, że Jeff Mills jest prekursorem minimal techno. Czyli wg Ciebie każdy kto jest Niemcem tworzy minimal techno? zabawne, a Westbam to też wg Ciebie minimal techno i Paul Van Dyk? Przecież to Niemcy, sposób dedukcji - pogratulować
czyli każdy z detroit gra minmal? a mayday i model 500 też? powiedzmy sobie szczerze, że nie da się przyporządować konkretnej odmiany do danego utworu ( w większości przypadków). bo producent nie myśli sobie, że zrobi np minmal. on poprostu robi nute a co z tego wyjdzie to już problem krytyków. dla mnie muzyka z tego filmu to techno z przewaga minmal po trochu electro i tech house.
a co do millsa to on też gra inne gatunki więc nie możesz powiedzieć, że mills = minmal. jest tam klasyczne techno, acid itp.
pzdr
chyba się nie rozumiemy, przecież nie piszę, że każdy z detroit gra minimal, zaprzeczam przecież, że nie każdy Niemiec gra minimal, proszę czytać ze zrozumieniem, a co do Millsa gra on minimal techno, znam jego płyty dobrze, należy tu odgraniczyć minimal jaki np. prezentuje Plastikman od minimal techno, nie ma takiego gatunku klasyczne techno. Jest minimal techno, hard techno, detroit techno, pumpin' techno, tribal techno. Nie jest zabronione, żeby te style się przenikały i mieszały, jak również inne elektroniczne brzmienia, np. właśnie tech house o którym piszesz czyli połaczenie house z minimal techno i tego właśnie jest w tym soundtracku najwięcej plus elektro z kropelką progressive, ale nie minimal w czystej postaci.
A co ma wspólnego narodowość z gatunkiem? Mówiąc "Niemiec" miałem na myśli Kalkbrennera, ale widzę, że z czytaniem ze zrozumieniem u ciebie tak samo krucho, jak ze znajomością techno. Nie pisałbym w tym tonie, ale widzę, że na mój neutralny post odpowiedziałeś z wściekłością i bólem tyłka. Po co mnie atakujesz? Kto ci powiedział, że wszyscy Niemcy tworzą minimal? Strzel baranka o ścianę.
Nie zmienia to faktu, że Kalkbrenner tworzy minimal, a Jeff Mills tworzy właśnie detroit techno, w którym minimalu są niewielkie ilości.
Mam nadzieję, że twój następny post będzie mniej agresywny i bardziej merytoryczny.
nie wiesz nawet jakiej jestem płci, czemu od razu przyjmujesz, że mężyczyzną? i tu się mylisz. właśnie chodzi o to, że nic nie ma narodowość do gatunku, ale dla ciebie jednak ma skoro piszesz cyt: "nie wiem czemu nie pasuje ci do niemca minimal techno" z tej wypowiedzi wynika, że jak ktoś jest niemcem, to musi pasować do niego minimal techno, więc może pisz po polsku o co sie tobie rozchodzi. akurat tak składa się, że znam się na tej muzyce i na nic tu się zdadzą moje tłumaczenia jeśli mam do czynienia z laikami w tej dziedzinie, słyszysz, że gdzieś dzwonią, tylko nie wiesz w którym kościele, gdzieś usłyszałes, ktoś ci powiedział i teraz powtarzasz, a żeby rozróżnić wszystkie te gatunki trzeba siedzieć w tym kilka lat, moze zacznij od teorii http://pl.wikipedia.org/wiki/Techno
nie wiem, jakiej jesteś płci, ale muszę się jakoś do ciebie zwracać.
" tej wypowiedzi wynika, że jak ktoś jest niemcem, to musi pasować do niego minimal techno" - nie. już ci raz wyjaśniłem, że pisząc "Niemiec" miałem na myśli tylko Kalkbrennera. To tak, jak w wypowiedzi w rodzaju: "Robert Lewandowski gra w Borussii dobrze, więc nie wiem, czemu tak krytykujesz Polaka". Też byś zrozumiała, że w ten sposób mówię o wszystkich Polakach?
No cóż, jak widać, znam się na tej muzyce lepiej od ciebie. Siedzę w techno od lat i dlatego irytują mnie tacy jak ty, którzy pouczają innych, choć sami mało wiedzą. Jeff Mills tworzy od zawsze czyste detroit techno z drobnymi elementami minimalu, i to w tym podgatunku zasłużył się bardzo, czy to solowo, czy jako członek Underground Resistance. Dla minimalu ważniejsi są ludzie w rodzaju Richiego Hawtina czy Basic Channel. Nie wiem, jak możesz nie odróżniać relatywnie bogatego formalnie detroit od oszczędnego, repetytywnego minimalu. Zestaw sobie takie Galaxy 2 Galaxy z Gasem czy Fieldem, a zobaczysz różnicę. I nie traktuj mnie z góry, bo na razie nie udowodniłaś swojej wiedzy.
oczywiście Mills tworzył TAKŻE minimal, ale nazywanie go twórcą głównie tego gatunku jest sporym nadużyciem. i błagam - wikipedia to nie jest poważne źródło encyklopedyczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Minimal_techno proszę, masz jak wół
pohamuj nieco swój ton, bo nie jesteś anonimowy na tym portalu, a ja nie jestem jakąś gówniarą
jeśli chcesz dalej dyskutować, zapraszam na mój profil na facebooka http://www.facebook.com/goh.twardowska możemy porozmawiać na temat twojej wiedzy
powtarzam: wikipedia to nie jest żadne źródło, ale jeśli całą wiedzę czerpiesz z wiki, to wiele wyjaśnia. szkoda tylko, że odsyłasz do haseł, zamiast podać argumenty albo chociaż odpowiedzieć na moje.
"pohamuj nieco swój ton"? to trochę bezczelne żądanie, kiedy weźmie się pod uwagę, że to ty pierwsza zaczęłaś okazywać agresję. i niby w którym miejscu cię obraziłem, że każesz mi się pohamować? bo stwierdziłem fakt, że nie udowodniłaś wiedzy? nie rozumiem.
no i co z tego, że nie jestem anonimowy? co mają do rzeczy moje personalia? i skąd pomysł, że mam profil na facebooku?
a wg ciebie"strzel sobie baranka o ścianę" mieści się w normie? bo według mnie nie.
ja mam profil jest tam mój mail, mozemy podyskutować, tu nie jest do tego miejsce, bo forum dotyczy filmu, a ja nie mam nieograniczonej możliwości dodawania komentarzy, jeśli nie masz ochoty, to na tym zakończmy i już nie odpowiadaj, bo to bez sensu. Ja zdania nie zmienię, wychodzi na to, że Ciebie też nie przekonam, więc po co prowadzić dalej tę dyskusję. Jeffa Millsa poznałam osobiście w M25, kiedy grał w listopadzie 2008 roku w warszawie, wcześniej byłam w Instytucie Energetyki na Jeffie Millsie właśnie, jego sety faktycznie są niektóre bardziej dynamiczne i można powiedzieć, że detroit'owe, ale posłuchaj jego płyt, pojedyńczych utworów, a zresztą po co ja to piszę, jeśli dla Ciebie soundtrack z tego filmu to minimal, to dajmy temu spokój
a) gdybym nie znał płyt Millsa (nie "Mills'a"*), to nie pisałbym tutaj, ale nie widziałem go na żywo (zazdroszczę koncertu),
b) soundtrack z tego filmu to nie jest wyłącznie minimal,
c) "strzel baranka" to była reakcja na Twój post, również niezbyt przyjemny,
d) jeśli nadal chcesz rozmawiać, to możesz napisać na doorshlaq@poczta.onet.pl
jak nie wiesz co to techno to sie nie odzywaj, tam jest mnóstwo pięknego trance'u który jest bezczeszczony kiedy nazywasz go techniawką.
trance? nie wydaje mi się, jak dla mnie to słyszałem tam czysty i bardzo dobry minimal.
jaktamutarg - dokładnie tak jak mówisz to jest minimal a osobom które się nie znają a wypowiadają na ten temat już dziękujemy, bo nie potrafią docenic takiej perełki muzycznej jaka jest przedstawiona w tym filmie, mistrzostwo!
Trance czy nie, świetna muzyka klubowa. Nie ma co dyskutować na temat tego pampra co założył temat.
Wiele gatunków występuje w tym filmie, choćby kawałek z odgłosami pociągu, który mi pasuje do electroniki. Co do filmu to dałbym mu 7/10 ale za muzykę dałem 9 i nie żałuję. Bardzo dobrze się go oglądało.
jeden c.h.u.j i to i to śmierdzi plastikiem a szczególnie te twoje transy. Soundtrack w filmie w miarę, chociaż do dobrej muzy elektronicznej to daleko daleko taki przeciętny jak sam film...
Jakie Ty możesz mieć pojęcie o dobrej muzie elektronicznej tanecznej??? Założe się że żadne...
Dawaj mi tutaj Twoim zdaniem dobrą muzę elektroniczną. Chętnie posłucham, podyskutujemy :)
"od techno można z nudów zdechnąć"
ogólnie film daje radę;
ta nuta wpasowuje się w temat filmu;
w wielu momentach można się pośmiać;
SPOILER:
bohater mógłby się na sam koniec zaćpać===byłaby groźniejsza przestroga przed podkręcaniem organizmu(chociaż schizofrenia też niezła he he)
Widzę też trensiarz, to się ceni ;) Choć dawno dla tego gatunku nie miałem czasu... kiedyś tylko TRANCE
Nie tylko trensiarz :) Pasjonuje się różnorodną muzyką elektroniczną (trance-wszystkie odmiany,house-wszystkie odmiany, electro, progressive, minimal, techno, drum 'n' bass, dubstep, ambient, chillout, downtempo, new age, bassline, breakbeat, garage,itp...
bosz..... widze, ze tu nikt nie ma pojęcia co to jest techno minimal, w muzyce elektronicznej siedzę od kilkunastu lat, mam za sobą kawał życia klubowego, kiedy ta muzyka przechodziła największy boom w Polsce a zwłaszcza w Warszawie i nie mogę obojętnie czytać takich wpisów. Zacznijmy od podstaw: wpisz w wyszukiwarkę techno minimal, na youtube posłuchaj Jeffa Mills'a i będziesz miał minimal techno
pajacu jakbyś był częścią tego świata to byś rozumiał film. Nie wiem czym się pasjonujesz i jakie filmy oglądasz, ale równie dobrze każdy z nasz mógłby powiedzieć na to gówno. Film jest zajebisty bo pokazuje to jak inni postrzegali Paula, a jak on postrzegał siebie. Całą płytę nagrał będąc w ośrodku od uzależnień. Odbił się od dna, a teraz razem z rodzonym bratem grają na największych festiwalach, a ich produkcje grają najlepsi dje. Rzygam ludźmi, którzy wyznają zasadę "nie wiem, a się wypowiem"
Ja też rzygam ludźmi, którzy wyznają zasadę "nie wiem, a się wypowiem", w tym tobą, skoro uważasz, że to jest film biografczny, pajacu. Ośmieszyłeś się.
Jestem DJ`em od 20 lat i w związku z tym, iż w tym wątku jest (jak widać po wszystkich postach) wielu znawców tematu muzyki "Techno" to mam do Was wszystkich jedno pytanie: Kim jest Pan, któremu Araba Walton przybija wejściówkę na ręku? (Fot.4 z galerii). Dla ułatwienia dodam, że jest to osoba związana z Berlinem, Schranz-em i Hardtechno. Osobiście mój przyjaciel.
Jeśli chodzi o sam film myślę, że w głównej mierze twórcy chcieli pokazać jedną z prawd o DJ`ach i to im się udało. Pokazuje, że każdy DJ (niezależnie od gatunku muzycznego) w swojej karierze napotyka problem narkotyków i to niestety jest prawda. Film mówi również o tym, że muzyka dla prawdziwego DJ`a jest wszystkim i miłość ta potrafi czynić i czyni w normalnym świecie cuda. Zawsze nadchodzi ten moment w życiu kiedy trzeba dokonać ważnego wyboru. Dzięki wspomnianej miłości do muzyki, tytułowy bohater dokonał właściwego wyboru i tu trzeba dodać, że takie sytuacje dzieją się niemal codziennie. A czy w Waszych sercach płynie ta miłość,która sprawia, że życie jest piękne?
Wszystkim ludziom, którzy mają chociażby minimalny wkład w rozwój muzyki należy się szacunek z jednego bardzo ważnego powodu - To co zrobili, zrobili z serca specjalnie dla Was, abyście chociaż przez chwilę poczuli się wspaniale, bardzo często w życiu, które nie jest takie łatwe.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zdradzę Wam jeszcze największą tajemnicę DJ`i - Kochamy Was i szanujemy ponieważ jesteście naszym natchnieniem i to dla Was istniejemy!!!
Założyłem nowy wątek pt. BERLIN CALLING i znawcy "TECHNO" i tam na pewno ukaże się odpowiedź;) Pozdrawiam serdecznie:)
Ludzie poznajcie trochę temat filmu w tym przypadku muzykę a nie się wypowiadacie. Z całą pewnością popieram stwierdzenie że rzygam takimi ludźmi. Album jest genialny. Zresztą film sam w sobie jest dobry, może nie rewelacyjny jakościowo, ale pokazuje to co myślę wielu ludzi chciałoby wiedzieć na temat takich ludzi jak Paul Kalkbrenner. Chylę czoła za kreatywnych DJ podkreślam DJ a nie pseudo muzyków czy znawców wypowiadających się niekiedy. Oby więcej tak dobrej muzyki. Nie zamykajmy się na inne style muzyczne, niż tylko te promowane przez telewizję, czy pseudo-radio! Pozdr i miłego słuchania!
Bezpodstawne mamrotanie. Nie jestem fanką muzyki klubowej, a film uważam za ciekawy i cieszę się, że twórcy podjęli się takiej tematyki, dobrze im to wyszło.
Witam. Ja powiem tak sam osobiście głownie siedzę w muzyce rockowej i metalu. Na film natrafiłem przypadkiem i uważam za bardzo dobry. Może nie jestem fanem poza tym nie znam się na tym o czym tu piszecie. Ale po filmie mam i słucham sobie często Paula Kalkbrennera.
Jak byłem młodszy to miałem klapy na uszach i nie docierało do mnie nic poza muzą gitarową - człowiek się starzeje i dojrzewa muzycznie.
Może ktoś mi tu napisze jakiś ciekawych wykonawców w stylu Kalkbrennera. Pozdrawiam
Ja też za młodu głównie siedziałem w rocku i metalu i uważałem, że gitara jest podstawą, ale odkąd natrafiłem na wykonawców muzyki elektronicznej, a także poznałem ludzi, którzy ją tworzą, to znacznie zmieniło się moje spojrzenie na świat (nie tylko ten muzyczny). Zrozumiałem też, że w dobie rozwoju technologii, to właśnie syntezatory i samplery są przyszłością. No, i jeśli chodzi o dostarczanie emocji i więzi, które można nawiązać z innymi, zaryzykuję stwierdzenie, że techno jest tu lepszym substytutem dla progresji, psychodelii, cold wave'ów i innych smutów (ale to już tylko moje osobiste zdanie). A co do wykonawców to polecam takich wykonawców jak m.in. Sascha Funke, Robert Hood, Ricardo Villalobos, Ritchie Hawtin, Gui Boratto, Drexciya - tak na dobry początek, nie zawsze są to podobni wykonawcy, ale oni z reguły zapewniali mi najwięcej doznań sfery empirycznej tudzieź najchętniej do nich wracam.