A "Zapach Kobiety" NIE!!! wytlumaczy mi ktoś to... bo ja niektorych żeczy nie mogę pojąć.
A po za tym nie mieszajmy tu gatunków filmowych, bo prowadzi to donikąd. Poza tym, czy Oscar jest aż tak ważny dla widza? Pewnie, stanowi o wartości filmu, ale przecież jest mnóstwo świetnych filmów, które nie miały nawet nominacji do Oscara, a są na poziomie "Bez przebaczenia".
Ja uważam, że obydwa filmy są warte uwagi, z czym - Zapach Kobiety to film dobry (i jedna z najlepszych kreacji Pacina), a Bez przebaczenia - genialny. 'Unforgiven' to ponadczasowe dzieło, western który łamie klasyczne konwencje tego gatunku - to już nie wesoła rzeź, tutaj bohaterowie to są ludzie, dla wielu z nich zastrzelenie nawet bandyty to wielki ból. William Munny to nie jest klasyczny westernowy bohater - to drań i morderca, który przechodzi osobistą resocjalizację - nie do końca zresztą udaną. W tym filmie nie ma podziału na dobro i zło, każdy ma tu swoje grzechy (może poza dziećmi Munny'ego), jest tutaj tylko zło i większe zło.
Strasznie się uśmiałam z tej dyskusji. Bez obrazy, ale czy autor ma 15 lat i przechodzi okres dojrzewania lub ów "Zapach kobiety" to jego pierwszy film z dobrą średnią? Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, że te rozpaczliwe posty mógł napisać kto inny! : D
"bo ja niektorych żeczy nie mogę pojąć"
Ja nie mogę pojąć jak można być takim matołem żeby "rzeczy" pisać przez "ż"i jakoś z tym muszę żyć.