To niezwykle przykre, jak pozytywnie jest ten film oceniany i odbierany, nie zwracając kompletnie uwagi na istotę problemu zawartego w rzeczywistym wieku mentalnym i emocjonalnym głównej bohaterki. Jako postać w dorosłym, rozwiniętym i kobiecym ciele, tak naprawdę Bella ma mózg noworodka, stopniowo poznającego otaczający go świat. Niestety, szajce pedofili i zboczeńców z Hollywood udaje się uniknąć ognia krytyki i przedstawić praktycznie dziecko jako obiekt seksualny, a sam film obfity jest w liczne, bezpruderyjne i brutalnie obdarte z poczucia braku moralności umieszczania w ich centrum takiej, a nie innej postaci, sceny seksu. Kompletna ignorancja publiki względem tej kwestii i skupienie uwagi na ckliwej historii o domniemanej emancypacji, wywołując w widzach poczucie zupełnie innej symboliki seksualnej aktywności postaci granej przez Emmę Stone, niż w domniemanej przeze mnie pierwotnej założeniom twórców filmu, jest jedynie przejawem dorobienia wygodniejszej ideologii do sensu tego wątku. "Biedne Istoty" stawiają zatem poważne pytania dotyczące kondycji naszej ludzkości oraz czy naprawdę przestaliśmy reagować na takie wykorzystanie dziecka w kulturze i sztuce, która w przypadku tego filmu może równie dobrze być podprogową manifestacją upodobań ludzi za ten film odpowiedzialnych. Sprytnym jest zmiana wieku głównej bohaterki "jedynie" na poziomie psychicznym, który w istocie jest niezwykle niepokojący, lecz naturalnie bezpośrednio niedostrzegalny - w końcu prezentuje się nam ona jako dorosła kobieta, w dorosłym ciele. W mojej opinii jest to obrzydliwy dogwhistling ku uciesze środowisk pedofilskich, a jak nam wiadomo, w Hollywood przypadki osób jawnie zainteresowanych seksualnie dziećmi, były i zapewne niestety są dalej powszechne.
<3, jak wiadomo każda sytuacja pokazana w filmie, jest promowaniem danej postawy, chyba że narrator wyraźnie wytłumaczy, że jest to zachowanie godne potępienia. Na tym właśnie polega film.
Tylko że poza ,,bogiem" nikt nie wie że ona ma mózg noworodka. Jeśli już na siłę mielibyśmy kogoś oskarżać o niecna zamiary to właśnie postać granąprze Dafoe. Ale on wyraźnie mówi że Bella jest dla niego jak córka i wręcz ucieka w popłochu z łóżka gdy sytuacja staje się nieco dwuznaczna.
Sugerujesz zatem, że dla innych postaci dziecinne zachowanie Belli jest normalne dla dorosłej kobiety i nie mieli prawa dostrzec w nim czegokolwiek podejrzanego?
Dokładnie to sugeruję. Można by co najwyżej oskarżyć jej kochanków o wykorzystanie niepełnosprawnej, a nie o pedofilię. A to już jest mocno płynne. Bo jak to tak, chcesz odbierać niepełnosprawnym umysłowo prawo do szczęścia? Do miłości a więc i seksu? Poza tym w konwencji tego filmu, zachowania Belli obcy ludzie wcale nie muszą traktować jako niepełnosprawność ale np. jako cokolwiek ekcentryczny sposób bycia. Dlatego zarzut pedofilii jest dla mnie z gruntu błędny bo wynika z fałszywych przesłanek.
No to mocno naiwne podejście prezentujesz, jeżeli się z nim utożsamiasz, to jeszcze gorzej świadczy.
Art. 198. [Seksualne wykorzystanie niepoczytalności lub bezradności]
Kto, wykorzystując bezradność innej osoby lub wynikający z upośledzenia umysłowego lub choroby psychicznej brak zdolności tej osoby do rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania swoim postępowaniem, doprowadza ją do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Tylko że najpierw jakaś instytucja musiałaby orzec że Bella jest niepełnosprawna, a nie, że po prostu jest ,,ogarniętą żądzą " nimfomanką :))
Tak, ale nawet burdel mama mówi przychodzącym klientom, że Bella jest chyba niedorozwinięta, więc ludzie zauważają jej nieporadność i naiwność i ją wykorzystują.
Jakby miała mózg noworodka to by nie umiała mówić postać... taki chyba istotny szczegół. Aha link chyba się nie otwiera, ale z tego co się dowiedziałem jest to jakiś kolejna, zwykła recenzja i to że jest po angielsku nie oznacza że jest jakieś
Jakby miała mózg noworodka to by nie umiała mówić postać... taki chyba istotny szczegół. Aha link chyba się nie otwiera, ale z tego co się dowiedziałem jest to jakiś kolejna, zwykła recenzja i to że jest po angielsku nie oznacza że jest jakieś
jeśli chodzi o umiejętność mówienia, to najpierw popracuj, proszę, nad swoją, a dopiero potem wypowiadaj się na forum.
wy sami wszyscy jesteście pedofilami skoro tylko tyle wynieśliście z tego filmu, wszyscy zgadzajacy sie z autorem posta jesteście krypto zboczeńcami, pedofilami i dewiantami.. termin PEDOFILIA jest terminem naukowym, PEDOFILIA odnosi się do trwałego pociągu seksualnego do osób przed stanem pokiwitaniowym dojrzałości CIELESNEJ a nie mentalnej kur**a idioci.. już nie wspomne że film ma powiązanie z Freudowskimi teoriami rozwoju dziecka, w końcu jakiś mądry film ukazujący prawdziwe, prymitywne, mechanizmy psychologiczne mężczyzn i kobiet, ogółu ludzi a ludzie sie opluwają że to pedofilia żałośni jesteści
Ale wiesz, że to jest czysta abstrakcja i to nie jest tak, że ona dosłownie jest dzieckiem, czy dosłownie jest w jakimś wieku, jak normalni ludzie? To jest tak oderwany od rzeczywistości wymysł, że nie da się jasno określić kiedy w jakim stopniu jest dzieckiem. Poza tym, co było wyraźnie pokazane w filmie, Bella rozwija się z kilkadziesiąt, jak nie sto, razy szybciej, więc jej początek przygód seksualnych można szacować na wiek dojrzewania/nastoletni (ale nadal - to abstrakcja i nie ma sensu tutaj śledzenie i szacowanie jej wieku, bo nie obowiązują tu normalne, rzeczywiste zasady).
To trochę jakby obrońcy zwierząt się buntowali, że w filmie, fikcji, ktoś zabił smoka, bo jest zwierzęciem.
Dosłownie w filmie sceny seksualne z udziałem Belli występują nawet przed scenami, w których widać jej brak hamulca społecznego i typowe dziecinne zachowanie - np. jak podczas sceny w restauracji. Seks sama określa w DZIECINNY sposób, mowiąc, że to "wściekłe skakanie". Nie - nie jest to zatem żadna abstrakcja, a co najmniej metafora dziecka eksploatowanego seksualnie przez otoczenie. Jej wiek można interpretować na podstawie jej zachowania, a podczas sceny przybliżającej genezę postaci Belli, dostajemy jasną informację, że został jej przeszczepiony mózg jej własnego, dopiero co urodzonego dziecka. To, że używasz nietrafionych porównań smoka do zwierzęcia tylko dlatego, że nie ma w tym filmie jawnie przedstawionego dziecka, także w adekwatnym mu ciele, jest co najmniej przykry i niepokojący.
Ok, jak uważasz, że ten film i proces "stworzenia" Belli to nie jest abstrakcja i należy na niego patrzeć przez pryzmat realnego życia i panujących w nim praw, to ja już nie mam pytań.
Ale my tutaj nie mówimy o samym procesie stworzenia Belli, który w naszym świecie byłby niemożliwy, tylko o tym że ONA JEST MENTALNIE DZIECKIEM wykorzystywanym seksualnie przez napotkanych na swojej drodze DOROSŁYCH ludzi, a jeśli uważasz, że nie powinno się oceniać świata przedstawionego w filmie przez pryzmat naszego świata i panujących w nim praw, to powinna ci się chociaż zapalić czerwona lampka, że reżyser wykreował świat, w którym pedofilia nie jest niczym złym, a zabieranie dzieci do burdelu jest absolutnie normalne
scenarzysta dwoi się i troi, żeby pokazać interpretację rzeczywistości osoby wolnej od wiążących konstruktów społecznych a tu mu mówią, że pokazuje eksploatowane seksualnie dziecko, bo osoba używa innego języka, dobrze, że nie wymyśliliście, że tak naprawdę to AI, bo kto to widział nauczyć się perfekcyjnie francuskiego po kilku tygodniach pracy w burdelu
owszem, jest to osoba wolna od konstruktów społecznych - nazywa się ją dzieckiem
Dobrze drużyno, myślę że w takim razie pora zgłosić film i twórców na policję. Szerzenie dziecięcej pornografii jest karane i to chyba nawet z urzędu. Ta opieszałość władzy.. do roboty roboty!
Siebie zgłoś do najbliższego ośrodka psychoterapii lub szpitala psychiatrycznego. Jeżeli konstruktywne i logiczne przedstawienie zauważonego przeze mnie problemu nie wywołuje w tobie ani krzty krytycznej refleksji, to innego rozwiązania nie ma i na tym etapie nie ma sensu nawet prowadzić na miarę możliwości kulturalnej dyskusji, bo to tylko rzucanie ścianą o groch. Oby więcej takiego umniejszania i wyrozumiałości dla pedofilii, to doprowadzisz do tego, że i twoje potencjalne potomstwo jej doświadczy. Ciekawe co wtedy? Też mamy prześmiewczo puentować to takimi tekstami? Ty rozumiem pozostałabyś niewzruszona, gdyby twój syn czy córka staliby się ofiarami podejścia, które sama w tej chwili reprezentujesz?
,,owszem, jest to osoba wolna od konstruktów społecznych" - Czyli jestem dzieckiem. A moja żona mnie wykorzystuje :))
Jedyna różnica w języku, a konkretnie w aspektach technicznych jest taka, że dziecko jest ukazane w ciele dorosłej kobiety, przez co jednostki takie jak ty, interpretują ten film chyba jedynie za pomocą za pomocą wzroku, co i tak dziwne, bo nawet naocznie widać infantylność Belli. Gdybyś jednak posłużyła się dodatkowo słuchem, możliwe, iż dowiedziałabyś się z dialogu między Godwinem a Maxem, że Belli został przeszczepiony mózg noworodka. Sprawia to zatem, że mentalnie tym właśnie nieświadomym niczego i podatnym na eksploatacje „bo przecież to przyjemne” dzieckiem główna bohaterka jest. Scenarzysta może się dwoi i troi, ale chyba w celu odsunięcia uwagi odbiorców patrzących tak krótkowzrocznie jak ty, od głównego i bardzo przykrego sensu tego filmu, którym jest normalizacja pedofilii właśnie.
A wiesz, że ludzie niepełnosprawni intelektualnie, nawet ci na poziomie mentalnoumysłowym trzylatka i dorosłe ciało mają prawo do seksu? Chcesz im tego zabronić, bo tobie to się nie podoba?
Mimo wszystko dzieci różnią się o osób niepełnosprawnych intelektualnie. Jednak druga grupa także może nie być w stanie podejmować racjonalnych decyzji, zatem seks nie z udziałem takiej osoby nie opiera się na świadomej obupólnej zgodzie. Stwierdziłbym raczej, że wykorzystywaniem dysfunkcyjności byłaby próba uprawiania seksu z osobą niepełnosprawną intelektualnie, która tak jak dziecko, może nie rozumieć działania świata w prawidłowy sposób oraz nie dostrzegać czyhających zagrożen. Takie osoby, znowuż synonimicznie do dzieci, zazwyczaj wymagają opieki osób dorosłych, pomagających mu nawet w podstawowej kwestii przeżycia, gdyż ich niemożność prawidłowego samoczynnego funkcjonowania w społeczeństwie naraża je na takie zagrożenia, jak wykorzystywanie seksualne właśnie.
Ale wiesz, że takie osoby korzystają z płatnych usług seksualnych. Tak Ci tylko wbije kij w mrowisko :)
Płacą = mają pieniądze
Mają pieniądze = najprawdopodobniej je zarobili
Zarobili je = są dorośli i/lub sprawni umysłowo, aby je zdobyć
W Polsce przynajmniamniej jest zakaz pracy osób do określonego wieku.
nie no, rodzice im płacą https://www.sekson.pl/asystowanie-seksualne-odpowiedz-na-potrzeby-osob-z-niepeln osprawnosciami-ich-rodzin-i-osob-partnerskich/
"płatnych usług seksualnych". Och, czyżbyś miała na myśli prostytucję, w której to kobiety mają znacznie wyższe ryzyko doświadczenia PTSD, przemocy seksualnej/fizycznej, chorób wenerycznych i zostania zamordowanymi w porównaniu z innymi zawodami? Prostytucja jest zjawiskiem szkodliwym, i fakt, że osoby niepełnosprawne również z niej korzystają w żaden sposób tego nie legitymizuje. Seks nie jest twoim prawem i nie umrzesz bez niego. Do czego jest w ogóle argument? xD Że osoby niepełnosprawne też mogą mieć chcicę? No, mogą, i co z tego? Dzieci też mogą mieć popęd seksualny. Tylko dlatego, że coś istnieje, nie znaczy, że powinno być legitymizowane przez otoczenie.
czasami otoczenie nie ma nic do powiedzenia, w sensie, że nie ma nad tym żadnej kontroli, samo siebie nie legitymizuje do jej sprawowanie(patrz- praca seksualna nie jest kryminalizowana podobnie jak korzystanie z jej usług) i wypowiadanie frazesów w stylu "prostytucja jest zjawiskiem szkodliwym" lub postulatów "seks nie jest twoim prawem" tego nie zmieni. Fajnie, że przywołujesz niebezpieczeństwa, emocjonalne i fizyczne, tego zawodu, "społeczna legitymizacja" i brak stygmy z pewnością zmniejszyłby te zagrożenia, zresztą nie przeglądałam ostatnio żadnych badań epidemiologicznych na ten temat.. więc może to powtarzanie stereotypów.. lub mylne intuicje wynikające ze światopoglądu. Ostatnio za to możemy zaobserwować zmianę podejścia do osób sprzątających i odczarowywanie pozycji społecznej tego zawodu, kształtują je charyzmatyczni reprezentanci ;) osoby pracujące seksualnie też świetnie sobie z tym radzą, mają większy orzech do zgryzienia.
W zasadzie Twój post to hejt gdzie zmuszasz mnie do jakichś działań żebym stała się w Twoich oczach wiarygodna, nadużycie, przemoc. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, że w tym kontekście manipulacja, zmuszanie do zrobienia kanapki miałby ten sam efekt. Jak widać uczestnicy "dialogu" na filmwebie również narażeni są na nadużycia, nie tylko pracownicy seksualni, księgowi czy ekspedientki. Jest tutaj jeszcze niezgoda z rzeczywistością informacja, że domy publiczne w Niemczech są poukrywane w piwnicach, a nie są!!! Więc nie siej nieprawdziwych informacji. A jak masz sprawdzone informację, że można tam dzieci znaleźć to, no nie będę Ci mówiła co masz z tym zrobić ;) W mojej ocenie z Twoich sztampowych wypowiedzi nie wynika żebyś na co dzień realnie walczył z prostytucją lub miał w tym temacie jakąkolwiek wiedzę.
A spójrz może na to z innej strony, Honey_Badger stosuje tę samą metodę, co według ciebie sam film. Sprowadzając omawiane sytuacje do skrajności a nawet absurdu, przedstawia faktyczną problematykę tych zagadnień. W końcu według ciebie w tym filmie wszelkie zło jest ukazane właśnie tym sposobem.
Czyli seks w trójkącie. Osoba niepełnosprawna , jej opiekun plus partner osoby niepełnosprawnej. To ma sens :))
To ciekawe spostrzeżenie. Gdyby Bella była niepełnosprawna umysłowo to sądzę, że czulibysmy instynktownie że jest wykorzystywana zarówno przez mężczyzn jak i przez burdelmame. Tyle że nikt nie chce zabraniac takim osób seksu, tylko dyskutujemy na temat tego, na ile Bella była dojrzała w momencie inicjacji. Osobiście czułem się nieswojo przy pierwszych jej kontaktach, zwłaszcza na czarno białym etapie jej życia. Potem założyłem że jest już na etapie nierozgarnietej nastolatki i było lepiej.
Drugi mój problem z tym filmem to gloryfikowanie prostytucji i przedstawienie jej w sposób rażąco naiwny.
A w przypadku Belli nie czujemy, że jest wykorzystywana też przez burdelmamę? To, że sama chciała tam pracować nie znaczy absolutnie, że wiedziała na co się pisze. Sytuacja synonimiczna, do jej przygód seksualnych. Dobrze obrazuje dziecięcą krótkowzroczność - seks fajny, bo przyjemny, praca w burdelu dobra, bo łatwy zarobek, a też przyjemna, bo przecież seks. Na tym właśnie polega dojrzewanie, że dopiero po długim czasie zaczyna zauważać podstawowe zagrożenia i negatywne strony tego, na co przecież w teorii się początkowo zgodziła. Jednak dalej jest w tę stronę ciągnięta, a nawet naciągana, czyli wykorzystywana przez tę burdelmamę to inicjacji z ludźmi, z którymi Bella uprawiać seksu przecież nie chce.
Kiedyś miałam praktyki w szkole z ludźmi głęboko upośledzonymi. Różne rzeczy robili: masturbowali się przy wszystkich w czasie lekcji, skakali z okien, bili nawzajem jak coś im nie przypasowało, czasem obłapiali opiekunki -- generalnie byli wyzwoleni od "konstruktòw społecznych". Normalnie super było, a ci straszni opiekunowie wciąż próbowali ich wcisnąć w te okropne normy społeczne i zabraniali łapać opiekunki za piersi, wyciągać penisy przy wszystkich albo wstawiali kraty w okna.
Przykro mi w takim razie, że to przeżyłaś, a jeszcze bardziej, że masz złe wspomnienia z tym związane. Trzymaj się
Bella jest dzieckiem wykorzystywany przez kolejnych mężczyzn. Jeden lubi w niej niewinność i chce mieć ja dla siebie, drugi ceni jej inność i naiwność i wprowadza ja w życie seksualne. Ona pozostaje wyzuta z emocji i nie stosuje się do zasad społecznych i łamie mu tym serce, doprowadzając do szaleństwa. To był fajny motyw.
Natomiast nadal pozostaje ona dzieckiem. Jest to wyraźnie podkreślanie przez sposób w jaki się wypowiada o seksie, naiwność i brak umiaru. W zasadzie należałoby zastąpić dorosła aktorkę dzieckiem 12, 13 letnim które je słodycze aż zwymiotuje, pije pierwszy raz alkohol i wyrusza na wycieczkę że sponsorem. Wtedy byłoby to dzieło bulwersujace takie jak Lolita.
Pytanie też jakie w ogóle jest przesłanie filmu? W dalszej części filmu Bella staje się nagle inteligentna,l i niezależna. Zupełnie bez podstaw, burdel pokazany jest jako miejsce sprzyjające rozwojowi kobiety. Z całym szacunkiem, ale poza nielicznym przykładami prostytutek, które wyszły bogato za mąż trudno powiedzieć aby było to miejsce uskrzydlajace. Zupełnie zostawiając kwestie wyzwolenia i poglądów "moje cialo, mój wybór" jest to miejsce patologiczne. Kobieta tak pracująca znajduje się na samym dnie hierarchii społecznej. Jest poniżana na poziomie fizycznym i psychicznym i musi być bardzo silna żeby nie poczuć obrzydzenia do samej siebie. Bardziej nawet niż weglarz, mężczyzna pracujący w dokach, kanałach, żebrak itp. A ci również raczej nie siedzą z książką anatomii na przerwie obiadowej. Ponadto taki XIX wieczny burdel byłby środowiskiem toksycznym, prędzej by ją koleżanki okradły niż dyskutował o filozofii i socjalizmie. Mimo to Bella rozwija tam skrzydła.
Wracajac do przesłania. Jakie ono ma być? Wyzwolona od społecznie narzuconych ograniczeń kobieta pokona każdego mężczyznę? Mężczyzni chcą zniewolić kobiety?
A może "wystarczy wpakować dziecko w kostium kobiety i już nikt się nie czepia?".
Akt ostatni, z wycinaniem łechtaczki i tym całym pałacem był najsłabszy. Widać że to element scenariusza najmniej dopracowany.
Natomiast poruszyła mnie oststnia scena, na którą ludzie w kinie zareagowali śmiechem i satysfakcja. Otóż zły generał został ukarana i stał się koza. Ha. Ha. Tylko ze problem w tym że ciele generała jest teraz mózg kozy. Sam General nie żyje. Bella znęca się nad niewinnym zwierzęciem, aby upokorzyć cielesna powłokę generała. Pokazuje to, że bohaterka niczego się nie nauczyła i stała się gorsza od ojca - Boga. Patrząc początkowo krytycznie na proces własnego.stworzenia i stworzenia podobnych sobie kopii, końcowo dokonuje dla czystej zabawy aktu dalece bardziej okrutnego i bezcelowego, bo motywowaniego zemsta albo czysta zabawa. Dlatego dla mnie przekaz filmu jest negatywny, bo pokazuje że nawet uciekając od patologii, człowiek się nie zmienia i staje się jak jego rodzice. Ojciec-bóg ponieważ skrzywdził go jego ojciec. Bella bo została skrzywdzona przez swojego stworzyciela. Nie ma dla niej żadnego tabu i żadnej świętości.
Celne spostrzeżenia, natomiast właśnie umieszczenie 12 czy 13 letniej aktorki by teraz nie przeszło (i dobrze), przez co umiejscawiając dorosłą Emmę Stone w roli postaci Belli, mało kto jest w stanie zauważyć ten problem i odczytać owe przesłania skrywane między wierszami samego filmu.
Dzięki za Twoje zdanie, jest to jedna z możliwych interpretacji, spojrzenie, odbiór, z którym można dyskutować lub zrozumieć, że z punktu widzenia pewnej rzeczywistości, tak można ten film odbierać, pesymistycznie, bez rewolucji :)
Dokladnie final filmu pograza wrecz glowna bohaterke a tym samym cale przesłanie filmu.Bardza trafne spostrzezenie,tak dobre by zarazem umiescic jako osobny temat.
Przecież w filmie jest informacją,że dorsta i uczy się bardzo szybko, więc gdy odkrywa " szczęście" jest zapewne nastolatką, gdy wyjeżdża- dorosłą kobietą.
Wcale nie musi być nastolatką, tym bardziej, że nastolatkowie przeciętnie umieją składać poprawne gramatycznie i spójne zdania, czego Bella wówczas nie potrafiła. Podczas wyjazdu mówisz, że była dorosłą kobietą, czy masz zatem takie zdanie o dorosłych kobietach, iż mówią wszystko, co im przyjdzie do głowy, zachowują się w sposób pokraczny i sielankowy, nie mają kontaktu z literaturą i nauką oraz nie rozumieją konwencji społecznych? Może warto spojrzeć przez chwilę na inne kobiety, nie tylko oceniać przez pryzmat samej siebie.
No ten film zdecydowanie nie jest dla Ciebie. To nic złego, każdy ma inne poczucie estetyki i inne metafory do niego przemawiają ;)
Nie, nie jest dla mnie. Osoby, które nie widzą problemu w pedofilii, ani w tym, że jest ona zawarta w tym filmie, czyli którzy są jego odbiorcami, powinni udać się na terapię, póki na to czas, lub nawet poddać się kastracji, żeby nikogo nie skrzywdzić z takim rozumowaniem. Nazywanie tego kwestią estetyki jest obrzydliwe i życzę ci bezpłodności aby cię po 9 miesiącach nie kusiło.