Myślałem, że to będzie śmieszny film, kiedy przeczytałem tutaj na filmwebie, że to komedia.
Niestety, nie był. Może amerykanie mają się śmiać z głupoty Polaków?
Nie wiem, może to po prostu amerykański humor - ja śmiesznych scen zliczyłem może 5 (?). Bardziej niż komedią był głębokim filmie i zachłanności ludzkiej, o konformizmie i głupocie (nie tylko Polaków) ludzi.
Dwie sprawy - pierwsza jest taka, że nie zrozumiałeś esencji filmu, a druga iż nie dziwię się że amerykanie nabijają/li się z polaków. Jeżeli kiedyś będziesz miał okazję, to przeleć się do Chicago i zwiedź Polish Village ... jak tobie się nie chcę to film : Szczęśliwego Nowego Jorku świetnie ukazuje polaków w US and A :P Wtedy przestaną cię dziwić tzw. "polish jokes"
Chciałem zwrócić uwagę, że Polak (Walter) w tym filmie jest, co prawda, niezbyt rozgarnięty (za co nota bene, jako nacjonalista - jak to się komuś kretyńsko kojarzy z narodowym socjalizmem, to niech najpierw zapozna się z definicją tego słowa - obniżyłem swoją ocenę filmu z 8 do 7), ale przynajmniej poczciwy, co w świecie tu ukazanym (i w świecie w ogóle) rzadko się zdarza.
jeżeli ktoś lubi narkotyczne majaki, mało śmieszne komedie omyłek itp to polecam ten film. dla mnie nie wiecej niz 5/10. film nużący ...
Było milion takich opisów. Oprócz oczywiście odwzorowania realiów, muzyki i innych, każdy (no większość :) ) z nas chce być taki jak Lebowski, taki na luzie. Historia człowieka, który cieszy się z Białego Rosjanina, swojego dywanu i nic mu nie jest więcej potrzebne do życia.