Ten film jest oparty na prostym, przewidywalnym i nie pozostawiającym wzruszeń schemacie. Lepsze są przewrotne dramaty Todda Solondza. Ale to tylko moja opinia ;)
No i mogli sobie darować tą końcówkę ze sztucznie postarzonym ojcem i przyjacielem Billego- transwestytą. To było głupie i niepotrzebne (takie badziewnie happy-endowe).
dzieci mówią wulgarne rzeczy, film stara się przemycić promocję sodomii oraz dziwactwa w stylu 'gender'
Standardowy motivation movie: świat nie chce spełnić marzeń chłopca, bo swoje zaprzedał. Najciekawszy wydaje się tu konflikt społeczny - związek vs państwo i wiszące w powietrzu zamknięcie kopalni.
Cała reszta to : standardowy marzyciel, standardowe treningi, standardowy brak wiary w jego talent, standardowe...