....ale z efektami "graficznymi"- lecz nie rozśmiesza jak dawne "King Kongi". Owszem, widać naniesione rozbłyski na trafione samoloty, widać sceny samolotowe filmowane w atelier, jednak mimo to WCHODZI SIĘ w akcję, nie trzyma się dystansu jak wobec starych, dziś już z przyczyn technicznych śmiesznych filmów.
Bardzo raduje wątek polski - mimo że nas sprzedali Sowietom, tu, w głośnym filmie oddali naszym bohaterom sprawiedliwość.
Oczywiście mamy tu typowe dla...katastroficznych filmów (ten jest i historyczny i katastroficzny poniekąd, bo naloty niosły śmierć)"powiększęnia" poszczególnych postaci (perypetie małżeńskie), ale nie absorbują za bardzo, trochę doklejone.
-Podziwiam, robi ten film wrażenie po 44 latach. Szkoda, że mało jest danych tu na filmwebie o kulisach powstawania tego dzieła.