Jakim kurde cudem ten film był nominowany do Złotej Maliny? Jeden z najlepszych
horrorów w historii, genialny klimat, genialny pomysł, i aktorzy, którzy nie świecili swoją
gwiazdorstwem, tylko grali prawdziwych ludzi.
Ehh, szkoda gadać.
bez urazy, ale czy my oglądaliśmy ten sam film ?
Może trochę trzymał w napięciu, ale dużo rzeczy się nie powyjaśniało... Może dlatego mi się nie spodobał bo moim zdaniem powinien zawierać trochę drastycznych działań ? Właściwie ten film opierał się głównie na domysłach i na końcu bez sensu bo ten chłopak stał tylko pod ścianą, wnioskujemy wyłącznie, że ta dziewczyna w tym momencie była zabijana.
Wg. mnie właśnie to w nim jest dobre. Co do drastycznych scen - nie lubię Piły, ich sequeli, itp, bo to poprostu nie wpisuje się dla mnie w ramki horroru. A BWP napewno.
Zgadzam się kapitalny film , świetny pomysł ... aprzewidywalność ... dlaczego nie [ nie zawsze trzeba wszystko komplikować ... zło czasem jest proste , banalne , prymitywne ] 9/10
Mi osobiście nie przypadł do gustu dlatego nie mogłem dać więcej niż 3/10 ogólnie cały film się nudziłem dla niektórych może być straszny ale dużo trzeba sobie wyobrazić jak dla mnie wcale nie był straszny ocena 3 za to że zrobiony za małe pieniądze a film ma wielu zwolenników i ewentualnie za tajemniczość tylko tyle pozytywnych cech zauważyłem
Nie potrafiłabym tak dobrze streścić moich odczuć do tego filmu tak jak to zrobil/a ziXer91 ;P
Buahahahahahahaha nic dziwnego że świetny i pionierski film nie przypadł Ci do gustu. Na szczęście takim hitom jak: Król Lew, Titanic, czy Shrek dałeś 10/10.
Brawo dla tego Pana.
No to chyba normalne że oceniłem je wysoko . BWP nie podobał mi się mimo to szukałem w nim czegoś pozytywnego nie napisałem czegoś w stylu gówno 1/10 że tobie się coś podoba nie znaczy że mi też musi
To powiedz mi, co nowego do kinematografii wniosły takie mega "Hity" jak: Król Lew, Shrek czy Titanic ?
Blair Witch Project wniósł bardzo wiele, stworzył wręcz cały, nowy gatunek.
BWP nie jest takie nowatorskie, jak ci się wydaje: 20 lat przedtem w podobnej konwencji Włosi nakręcili "Cannibal Holocaust"
Nasłuchałem się dużo opinii o tym filmie, że straszny, narobisz w gacie itp., ale jakoś nie było czego się bać. Trochę histerycznych zachowań, ucieczki nie wiadomo gdzie i po co. Tak naprawdę ten film nic nie wyjaśnił, żadnej czarownicy tam nie było, może to byli zwykli ludzie, bawili się z miastowymi poszukiwaczami?
Dlaczego zaraz idioci ?! Każdy ma prawo do własnej opinii, m.in. po to są fora, aby obgadać te właśnie opinie... Przecież nikt nie śmieje się dlatego, że np. uważasz ten film za pionierski, bo ja i kilka innych osób z pewnością się z tym nie zgodzimy... Nikt nie zasugerował, że może mało "świetnych" filmów obejrzałeś, skoro tak wysoko oceniasz właśnie ten film ;P
To podaj tytuł pierwszego filmu (pionierskiego) kręconego z ręki, który odniósł sukces i na podstawie, którego kręcą dalsze. To tak jak byś się kłócił że pierwszą grą RTS nie była Dune 2...
Ale cóż, każdy może mieć własne zdanie np, że białe jest czarne
A no dlatego, że idioci. Kolega od muminków "Efektowi Motyla" pewnie też by dał 1/10, bo Jemu się nie podoba-a to, że na świecie odniósł sukces to co tam.
Widziałem ? Kolego ja mam na tą chwile więcej filmów niż Ty widziałeś. A horrory oglądam namiętnie od 19tu lat. Wiec jednym zdaniem wielbicielu Tytanica:P obejrzałem mase horrorów jak robiłeś jeszcze Qpe w tetrową pieluche....:]
Staraj się określać do kogo piszesz, bo na ten moment jestem dziewczyną (bynajmniej zawsze tak uwazałam) ;D
PS. Polecam Ci Piąty wymiar, booski ^ ^ ;P
To podaj tytuł pierwszego filmu (pionierskiego) kręconego z ręki, który odniósł sukces i na podstawie, którego kręcą dalsze.
I nie podałaś/eś
Piąty wymiar-i co powstało na jego bazie ? Matrix ?:)
Jesteś zwykłym dzieciakiem Neo który myśli że filmy dobre to tylko takie z Hollywood.
Komercja i głupki....;)
A od kiedy "pierwszy" i "który odniósł sukces" to synonimy słowa "dobry"? W Polsce sukces odnoszą marne kom-romy, wiecznie z tą samą obsadą. Czy to ma oznaczać, że są dobre?
Nie mówię, że "Blair Witch Project" to film zły. Nie mogę powiedzieć, bo filmu nie widziałem i w najbliższym czasie nie zamierzam oglądać, gdyż kompletnie nie przemawia do mnie ten chwyt z kręceniem filmu "z ręki". Wystarczy, że dałem się namówić na obejrzenie szmatławego "[Rec]". Nie dość, że film nudny i kompletnie niestraszny, to jeszcze ta irytująca kamera...
Nie porównuj Rec z Blair Witch Project, jedyne emocje związane w oglądaniem Reca w kinie były spowodowane pojawieniem się na pokaz 3ch upitych kolesi, w wieku gdzieś 14 lat. Naprawdę fajne widowisko było, jak ich wypraszano :P
Ale chyba sam przyznasz że bardzo miło obejrzeć "coś nowego" w sumie to jak powiedział niedawno Pazura, wszystko zostało już wymyślone.
chciałbym zauważyć panie wszechwiedzący beciaidamian, że koleżanka wspomniała o event horizon tylko w post scriptum (tak to ps ciołku) i poleca ten film i nie ma on nic wspólnego z twoim rozkazem podania perwszego pionierskiego filmu... jesteś żalosny w swoich głupiomądrych i przechwalczych gadkach... panie znawco a co ma wspólnego event horizon(tak ukryty wymiar jakbyś nie wiedział) z matrixem?.... ratunku otaczają mnie kretyni
"Bynajmniej" to nie to samo co "przynajmniej" :) Mnie film przypadł do gustu z tego względu, że działał na wyobraźnię, nic nie zostało podane na tacy :)
Film genialny i jakby nie patrzeć to już klasyka kina grozy. Pozdrawiam wszystkich fanów prawdziwych, mrocznych horrorów.
Ostatnio oglądałem "wyjście przez sklep z pamiątkami" i taka mi się nasunęła refleksja, że w dzisiejszym świecie ze wszystkiego można zrobić wielką sztukę. Nawet z takiego filmu jak ten czy "paranormal Activity". Wystarczy ludziom powiedzieć, że jest trendy a będą to łykać jak małpa kit.
Tego filmu nie mozna nazwac horrorem. Pierwszy "horror" jaki w zyciu widzialem, gdzie w ANI JEDNEJ SEKUNDZIE NIE BYLO NIC, CO BY MNIE WYSTRASZYLO. Badziew totalny. Myslalem, ze bedzie lepszy.
To jakie horrory cie przerażają? Bo ten był jedyny, podczas którego miałem ochotę go wyłączyć i jak najszybciej zapomnieć, najlepiej stulony pod kołdrą.
hamm3rfall, podpisuję się obiema rękami. Przez trzy lata, po obejrzeniu BWP, chodziłem na każdy horror jaki wychodził w kinie + nadrabiałem zaległości z poprzednich lat oglądając horrory na DVD. I ten był tym, który na prawdę mnie wystraszył. Owszem, są inne, genialne horrory, ale nie bałem się na nich tak, jak na BWP. W 99% horrorów mogłem po połowie filmów stwierdzić, jak on się skończy. O dziwo, wyjątek na przykład stanowi "One missed call", gdzie myślałem, że będzie Happy End, ale ten film to był badziew ogółem, więc inne zakończenie niż oczekiwałem tylko mnie wkurzyło. Ale to tak btw.
Na BWP cały czas siedziałem i czekałem co się stanie. Prócz początku, nie było 20 sekund kiedy nie siedziałbym w napięciu. To był film, który ZACHĘCIŁ MNIE DO OGŁĄDANIA HORRORÓW. Niestety sequel był gorszy, ale to tak jest w 80% przypadków.
Ale podkreślam - rozumiem ludzi, którzy nie bali się na tym filmie. Oczekując litrów krwi, latających flaków i noży odcinających wszystkie kończyny, które potem serwowane są przykutym w piwnicy niewolnikom obdartym ze skóry, można było na tym filmie się zawieźć. Takich wrażeń można szukać w komedii Jacksona, "Martwica Mózgu".
Np. dla mnie, Piła była .... Zresztą, za długi temat. Powiem tylko tyle, że nie mogłem tego oglądać, ale zmusiłem się. Strata czasu.
Screat idealnie to ująłeś w 100% zgadzam się z Twoją wypowiedzią ;) Oby więcej takich horrorów psychologicznych, które oddziałują na wyobraźnie a nie latanie z siekierami czy piłami i obdzieranie ze skóry. Ale co kto lubi.
Niestety obecne czasy dla kina to coraz częściej filmy nie pozwalające myśleć, działać wyobraźni. A Blair Witch Project jest troche jak książka, bo tu działa też nasza wyobraźnia, która przetrawia film jeszcze długo po jego obejrzeniu. Na żadnym horrorze się tak nie bałem jak właśnie na BWP a dzieciakom które filmu nie rozumieją polecam dobranocke ;D
Podpisuję się pod opinią Screat'a z czystym sumieniem.
Moim zdaniem źle się dzieje z horrorem w dzisiejszych czasach, że krew i flaki są jego definicją. Plus to, ze prawie wszystkie kończą się happy endem. Ludzie, co to za horror, że bohater pokonuje zło i jeszcze laska mu się dostaje na dodatek... gdzie tu prawdziwość...
powiem szczerze, że całyu film trzyma w napięciu.... że coś się w końcu zacznie dziać :) nuda, nuda i jeszcze raz.... flaki z olejem...
a końcowa scena? - liczyłem, że coś pokażą, jakąś wiedzmę czy tego kolesia, co go niby zabrała a tu nic tylko ten pod ścianą stał jakby szczał.... żenada, stracone 80 minut
Właśnie to ma przestraszyć, bo nie wiesz do końca, co się działo, możesz sobie tylko poskładać historyjkę ze strzępków informacji zebranych podczas oglądania filmu... Najlepszy horror to taki, który nie podaje ci na tacy potwora, ale pozwala ci wyobrazić go sobie i tym samym uczynić go jeszcze straszniejszym, bo jak wiadomo nie od dziś, najgorsza jest ludzka wyobraźnia... Przejechali się na tym również bohaterzy filmu, prawda? Ach... Brrr :D
A no tak, szkoda że tam nie było psychopaty w masce z wibratorem w ręku, który zabijał ludzi, zatykając im drogi oddechowe tymże ustrojstwem...wtedy to byłby horror!
Film budżetowo pewnie zamyka się w 22 tys $ i dlatego jego twórcy skorzystali z kręcenia zwykłą kamerą i tylko dlatego zostali zauważeni , ponieważ byli pionierami w takim sposobie przedstawiania fabuły i obrazu. Moje stwierdzenie potwierdza się ponieważ podczas kręcenia drugiej części maja o wiele więcej pieniędzy i nakręcili kichę kino klasy B. Krotko mówiąc mieli porostu szczęście :)
Trzeba jeszcze stwierdzić iż na początku zaczęli ściemniać że to nie film fabularny tylko "znaleziona kaseta" rzekomo, co oczywiscie potęgowało wrażenia filmowe
Przyznam szczerze, że dziwią mnie wypowiedzi większości piszących tu "znawców horroru". Sorry, ale jeśli dla was horrorem jest latanie z nożem i chlastanie ludzi na oślep, albo przerysowany groteskowy potwór, który też lata i wesoło wcina wszystko w koło, to wybaczcie. Fakt, że to też są gatunkowo horrory, ale dla mnie osobiście najlepsze są tzw "horrory psychologiczne" takie jak właśnie BWP. Co za frajda, kiedy dokładnie wiadomo, co się zaraz stanie, ujęcia robione są w sposób przewidywalny, wskazujący na miejsce ukrycia mordercy itp. BWP jest świetny właśnie dlatego, że nic tu właściwie nie wyjaśniono i do końca, a nawet dłużej, można snuć domysły o tym, co się stało. To film dla ludzi z wyobraźnią (którą sam posiadam nad wyraz wybujałą ;) ). Najlepsze wrażenie robi końcowa scena, kiedy Heather wpada do piwnicy, by zobaczyć Mike'a stojącego pod ścianą. Nie od razu przypomina się scena z początkowych wywiadów, gdzie opisywana jest właśnie taka sytuacja zabijania dzieci z przed wieku. Dla mnie to genialna scena - jedna z najlepszych w historii horroru.
Ale cóż, "haters gonna hate". Wracajcie do oglądania swoich gore "znawcy". ;PP