Żałosny bezsens i śmieszna kicha. Kompletne zero napięcia, chyba, że dla Amerykanów, którzy boją się ciągłego sapania. Czasem zaciekawiał, ale zero nowatorstwa. Machanie kamerą naprawdę nic nie dało, ogólnie szczyt tandectwa i partactwa. Główna aktorka dostała w pełni zasłużoną Malinę. 2/10