Jeden z niewielu horrorów który mnie przeraził, a przez końcówkę omal nie
dostałem palpitacji serca...
Ten film to dowód na to że nie potrzeba wyłożyć fortuny żeby film był
dobry, jak się okazuje wystarczy pomysł, stworzyć odpowiedni klimat,
naturalna i bardzo dobra gra aktorska.
Wiecie co mnie przerażało? Ten klaustrofobiczny klimat, mimo iż był to
wielki las, w środku oglądając ten film czułem się zamknięty na przestrzeni
kilkunastu metrów kwadratowych. To uczucie bezradności, niemocy. Film
zdecydowanie wyzwolił we mnie wiele emocji.
Zacny to horror i wracam do niego kiedy chce poczuć dreszczyk na plecach.
Podpisuje się obydwoma rękami pod tym co napisałeś. Ja miałem te same odczucia co ty, czułem jakbym był w tym lesie. Końcówka jest genialna, a cały film zrobiony sprytnie i za małą kasę. Wystarczy zobaczyć późniejsze filmy kręcone w ten sam sposób np.: rec, paranormal activity, diary of the dead, czy cloverfield. Oznacza to, że można pokazać film w inny sposób.
A zna ktoś więcej horrorów tego typu? Nie znoszę oglądania tych wszystkich flaków i obcinanych części ciała, które bardziej obrzydza i powoduje wymioty niż straszy... A tu dreszcz był porządny.
Ja ci polecam z tych filmów co ostatnio widziałem, a są bez krwi i flaków, ale trzeba zaznaczyć, że nie są tak dobre jak Blair Witch Project: Dead End, The Echo (mi się podobał, Blindness, Case 39, The orphan, to są filmy które ostatnio widziałem i które mogę ci polecić.