Ten film miał udawać dokument nagrany na
wyprawie trzech studentów w poszukiwaniu
wiedźmy z Blair . Studenci nie powrocili
z tej wyprawy . Znaleziono ich nagranie.
No właśnie samo nagranie wydaje sie być mało przekonujące , gdyż kto nagrywałby siebie
i innych w sytuacjach ekstremalnych.To nieludzkie aby ktoś w takiej sytuacji w jakiej znależli się studenci mógł jakby
wyjść z siebie i poświecić się nagrywaniu
na taśmę filmową tragedii jaka się tam rozgrywała.Szczególnie w ostatnich scenach
ten film zakrawa na parodię - być może taki był zamiar twórców, ale chyba raczej było
to nieświadome.
Jest w tym filmie kilka mrożących krew w żyłach scen ,ale to za mało aby zrobić dobry horror.Ponieważ tajemnicze kupki kamieni,
figurki z patyków i krzyki z ciemności
to z mało aby wprowadzić nastrój grozy.
Twórcy filmu kierując się małym budżetem chcieli nakręcić film w stylu starych filmów J.Carpentera czy S.Spielberga(Pojedynek na
szosie),gdzie reżyser kładł nacisk na atmosferę filmu, starając się jak najdłużej nie pokazywać "Tego złego".Spielberg chciał na przykład nakręcić Szczęki bez pokazania rekina.
Film ma dla mnie znaczenie raczej jako ciekawy eksperyment , ponieważ nie sprawdza się jako horror filmowy który miał polegać
na ukazaniu pełnych napięcia sutuacji,nadprzyrodzonych postaci i który operuje swoistą estetyką.
Robson