Przez cały film nic się nie dzieje. No chyba, że ktoś lubi oglądać las przez kamerę. Jeden z niewielu
filmów, który zasłużył na najniższą notę.
Kwestia gustu - a o tym się nie dyskutuje.~
Mi bardzo przypadła go gustu gra aktorska. Czasem da się naprawdę uwierzyć, że oni to przeżyli.
Czy gdyby cały film był o leżeniu na tapczenie i nic by się w nim nie działo, jednak aktorzy leżeliby bardzo przekonująco, to wtedy wpłynęłoby to na odbiór filmu i zawyżyło jego ocenę? Nie sądze.