i to bardzo smutno. Straciłem cenne 80 minut swojego życia na dłuuugą "przechadzkę po lesie". Ten film to absolutne mistrzostwo ale nie sztuki filmowej tylko marketingu. Wypromować takie "dziełko" właściwie tylko za pomocą strony internetowej i szeptanej propagandy na jeden z kasowych przebojów roku to rzeczywiście mistrzostwo ale nie mające kompletnie nic wspólnego z dobrym filmem. Resztki tej szeptanej propagandy widać nawet na tym forum bo co parę wpisów pojawia się ktoś kto twierdzi że to tylko sfilmowane perypetie prawdziwej ekipy filmowej czy też odtworzenie prawdziwej historii zaginionych studentów... Ludzie włączcie myślenie i krytycyzm! Czy naprawdę na dobry horror wystarczy trochę pobiegać po ciemnym lesie z latarką i kamerą wideo w ręku i ubarwić to wszystko dużą ilością soczystych "facków"? To naprawdę smutne że takie "coś" znajduje się na 402 miejscu najlepszych filmów świata według ocen czytelników Filmwebu i jest to kolejny dowód na to że nie powinno się nigdy kierować ocenami internatów przy wyborze filmów. Obejrzałem ten film dziś w TVP1 mimo kiepskich recenzji krytyków żeby sprawdzić co było powodem tego światowego zauroczenia i szczerze mówiąc nadal nie wiem co się w tym filmie tak widzom spodobało...