Sama idea filmu zasługuje na podziw, tak skromnego filmu i przy tym niepokojącego chyba nie widziałem. Bardzo dobry pomysł. Ale prawdę mówiąc horror jako taki mamy tylko w sekwencjach nocnych (no i pod koniec!), za dnia filmu nudzi i drażni przerysowaną grą aktorską. Momentami nie mogłem oprzeć się wrażeniu, że bohaterowie cały czas znajdują się tylko na skraju lasu (widać zanikające drzewa w tle), przez co ich zagubienie było raczej mało wiarygodne- czasem miałem ochotę powiedzieć "Odwróćcie się, las kończy się 10 metrów za wami!". Film dobry, chociaż amatorszczyzna jest zarówno zaletą (brak efektów, pomysł, kamera i sekwencje nocą) jak i wadą (wspomniany błąd, oraz mało przekonywująca gra pseudo aktorów). Nie mogę tylko zrozumieć, dlaczego ten film miał nominację do Złotej Maliny za Najgorszy film roku (wygrana z rolę Heather akurat rozumiem)?
PS Głupotą tego filmu jaki i właściwie większości (żeby nie mówić wszystkich) pseudo dokumentów jest motyw kamery w późniejszych etapach. Po co bohaterowie nagrywają jak, np płaczą, cierpią, uciekają, kłócą się, walczą o życie i umierają?