Niedawno go obejrzałem i to co zobaczyłem bardzo mnie zawiodło. Film naprawdę jest żenujący, cała akcja polega tylko na tym że bohaterowie chodzą po lesie a ostatnie 5-10 minut gdzie się coś więcej dzieje to kpina. Dużo filmów oglądałem ale gorszy jest mi ciężko sobie przypomnieć.
Popieram, spodziewałem się jakiegoś w miarę logicznego zakończnia. Coś co można złapać, uchwycić... to co mi sprzedano, to żenada, którą sam nakręcam na leśnym paintballu.
Chyba w całej historii kina nie ma bardziej przereklamowanego filmu a Oscar należy się dystrybutorom za to że wycisnęli tyle kasy z takiego kiczu.
Fakt, nie było tam zombiaków. Nawet predator się nie wychylił z koron drzew. Zakończenie ? Powinno być jasno i wyraźnie. Powinien wyskoczyć facet odpowiednio ucharakteryzowany i pozabijać ich wszystkich. Albo oni jego. A tak to się człowiek musi zastanawiać co i jak i dlaczego ? Żeby chociaż DUŻYMI LITERAMI wyjaśnili na końcu o co chodzi. Kolejny film gdzie trzeba się wczuć w klimat i czasem pomyśleć. Bez sensu.
UCIEKAJCIE, fani BWP stosują SARKAZM! Zaraz obrzucą nas swoimi magisterkami. Freddy, Jason ratujcie!
LOL! :D:D:D Ale tak na serio to film mnie znudził. W mojej opinii jeśli BWP budował jakiś klimat to odpowiedni do spania ;)
Sarkazmu można używać nie mając wyższego wykształcenia. Uwierz mi i spróbuj bo to całkiem proste. Warunek jest jednak jeden - trzeba posiadać poczucie humoru.
Jeśli by zdefiniować dowcip potrzebujesz ikonki-uśmieszka... to właśnie udowodniłeś, że rzeczonego "poczucia humoru" nie posiadasz. [ :) ]
Skoro ten słynny zabieg retoryczny jest tak prosty, to po co była ta cała wyniosła gadka powyżej? :D
Kończąc przydługi wątek zapytam nieśmiało czy często widujesz "ikonki - uśmieszki" tam gdzie ich nie ma ? Dziwne bo to raczej ja - zwolennik BWP - powinienem osiągać takie stany percepcji.
A co do sarkazmu - cechuje go złośliwość, ironia, wyniosłość itd. To tak jak byś zapytał dlaczego mówiąc po angielsku używam angielskich słów. Głupie, nie ?
I nie ja napisałem pierwszy o tym sarkaźmie. Ja chciałem być zwyczajnie po chamsku złośliwy.
Nadal nic nie kumasz. XD
"I nie ja napisałem pierwszy o tym sarkaźmie."
Ale legitymowałeś tezę odpowiadając na posta MIRa.
"Ja chciałem być zwyczajnie po chamsku złośliwy."
A ja będę z największą zawziętością bronił Twego prawa do bycia złośliwym chamem.
Skoro emo postawiony na końcu zdania (który oznaczał nic innego jak tylko i po prostu "ale jaja, tak zgadzam się z Tobą") wprawia Cię w retoryczny orgazm czyli bajdurzenie ("legitymowałeś tezę", "zdefiniowałeś dowcip") to cieszę się, że jakoś mogłem pomóc.
Gdybym nic nie kumał to byś się ze mną nie przekomarzał.
I skąd ta zawziętość ? Znów ktoś dokopał w świecie realnym ?
Nudzisz mnie, tak jak zaczął nudzić mnie ten wątek. Może przy innym filmie. Bez odbioru.
Gdybyś kumał, to w odpowiedzi przeczytałbyś więcej niż tylko jedno zdanie. A tak, żal czasu i środków. :D
Tak to już w życiu jest, że jak się trafia na zadufanego w sobie "miszcza sarkazmu", to trzeba go (retorycznie) kopnąć w dupę. Jesteś chyba nowy na forum, skoro wymianę trzech krótkich postów nazywasz "zawziętością".
Żałosne docinki o "życiu w realu" już w trzecim poście? Faktycznie, zbyt dużo czasu ci poświęciłem.
Tak jesteś "dyskusją" znudzony, że aż sumiennie odpowiadasz na kolejne posty. Jak czytam takie głupoty to prawie dostrzegam ten podkulony ogon.
A teraz na poważnie (bo nadal nic nie kumasz mądralo):
Po mojej pierwszej, żartobliwej odpowiedzi miałeś szansę całą dyskusję zamienić w dowcip. Mogłeś też obruszyć się jak rozkapryszony 10latek i rozpocząć łańcuch złośliwości. Ja zdecydowałem, że uszanuję twoją decyzję. Jaki jest koń każdy widzi.
Ojej, znowu Ty....
Kopnęłeś mnie w dupę z takim skutkiem, że sam teraz leżysz i kwiczysz jakbyś się poślizgnął na skórce od banana.
Wypunktuję, może będzie Ci łatwiej zrozumieć.
1. Wiesz dobrze, że czytam dokładnie tylko Tobie brakuje argumentów. Zaczynasz być złośliwy i chamski (a przeca ja jestem chamem, nie?)
2. O "zawziętości" sam napisałeś. Proponuje po napisaniu posta również go przeczytać.
3. Fakt nie jestem w tym przypadku konsekwentny bo zamiast skończyć odpowiadam ale czerpię złośliwą satysfakcję z pogrążania takich nadętych bufonów jakim jesteś. To z Twoich wypowiedzi przebija ten mentorski ton - choćby "nic nie kumasz", "miałeś szansę...".
4. "Żartobliwa odpowiedź" spotkała się z ironicznym komentarzem.
Leżysz i kwiczysz pan, panie Kantor. Ale oczywiście się do tego nie przyznasz.
A teraz stosując Twoją "taktykę" - jeśli odpowiesz na ten post tzn że masz podkulony ogon. A jeśli nie tzn, że masz ogon podkulony.
Hi hi, co za dziecinada. :D
O jakich argumentach mowa? Nawet słowa o filmie nie napisałeś. Stać cię tylko na ironiczny-złośliwy tekścik bezpodstawnie sugerujący przeciwnikom brak wyobraźni i uwielbienie dla horrorków gore. Czyli standardowy filmwebowy trollizm (cała nasza dyskusja też jest trollicznym of-topem zresztą).
Problem z tobą jest taki, że najwyraźniej czytasz tylko początki zdań, a wnioski wyciągasz ze swoich wyobrażeń o treści pozostałych fragmentów. Gdyby było inaczej, zrozumiałbyś zdanie w którym pada słowo "zawziętość". A więc standardowo - nic nie kumasz.
Nie zgub się tylko w tym wyimaginowanym labiryncie "taktyk" i strategii. Ja się z adwersarzem nie żegnam jeśli nie jestem przekonany, że polemikę skończyłem. Takie "rozstania i powroty" to zwykłe błazeństwo.
Z każdym kolejnym postem stosujesz coraz większą dawkę prostackich obelg. Dziwne, że "tytana ironicznego dowcipu" tak łatwo sprowadzić do parteru. Bateryjka się kończy?
Najpierw Cię zbesztam (jak zwykle) a potem przejdę do sedna sprawy.
- jeśli z mojej strony to co piszę jest dziecinadą to po co wdajesz się w polemikę ? Olej to.
- wytykasz mi jednego małego emotka a sam je stosujesz i jeszcze robisz "hi hi". Niedobry Kantor. Bardzo niedobry.
- już nie jestem "miszczem sarkazmu" ? "Tytan ironicznego dowcipu"? - nie chcę. Chcę być "miszczem"...
- Twoje posty są coraz dłuższe. Polubiłeś mnie, Kantor. Tylko się nie uzależnij.
UWAGA TYLKO DLA KANTORA: w niektórych zdaniach przemycony został sarkazm.
A sedno sprawy ?
Nie wyśmiewam się z gustów innych ludzi, Wiem że to co mi się podoba nie musi podobać się komuś innemu i odwrotnie.
Czasem po prostu lubię odpowiedzieć na głupi komentarz gdzie ktoś siedząc sobie przed kompkiem ocenia coś na zasadzie -co za gówno, na paintballu lepsze rzeczy bym nakręcił itd. To k.... niech nakręci.
I nie pozuję na intelektualistę, który ogląda tylko filmy ambitne (tudzież nudne) co niejako zasugerowałeś.
Horrorki gore ? (hej, dlaczego horrorki ? - horrory, panie Kantor, trochę szacunku dla słabszych ) Lubię bardzo. Niektore nawet oceniłem na "bardzo dobry" w skali filmwebowej.
PS.
Napisałem długiego posta, Kantor. Wiem ale się nie czepiaj. Bo ja się czepiłem, że Ty piszesz długie. Poproszę. hi hi hi.
Nie będę "olewał" osoby, która odpowiada na moje posty, tak samo jak nie napiszę, że "kwiczy". To nie w moim stylu. Nie wiem czy to co robimy można jeszcze nazwać "polemiką", to raczej taka internetowa wojna na śnieżki.
Nie wytykam ci nigdzie "emotków". Punktuję tylko twoją zabawną skłonność do niekapowania żartu bez wyraźnego oznaczenia uśmieszkiem.
"już nie jestem "miszczem sarkazmu" ? "Tytan ironicznego dowcipu"? - nie chcę. Chcę być "miszczem"... "
Jedno się z drugim nie wyklucza, na koniec dyskusji wylądujesz z jeszcze kilkoma zamkniętymi w cudzysłów "komplementami". :D
Więc najpierw zwalczasz trolizm... trolując a później masz pretensje, że ktoś cię ścina tą samą bronią. Komiczne.
Dlaczego mam się czepiać długości posta? Czepiam się treści. Sam nie wiesz o co ci chodzi (chyba że w twoim słowniku to zdanie uchodzi za ironię, wtedy pozostaje współczuć rozumienia pojęć).
No chłopie. Miałeś mnie besztać, a większość posta poświęcasz wykrętom i desperackiemu tłumaczeniu swojej dotychczasowej działalności. Wyraźnie spuszczasz z tonu.
"w niektórych zdaniach przemycony został sarkazm."
Niestety, został przechwycony przez służby celne. Następnym razem postaraj się bardziej (może sylikonowe balony?).
a przepraszam co tu jest do rozumienia? historyjka o dzieciakach, co niby zgubiły się w lesie, a później straszyły ich patyki, stosy kamieni i pukanie w namiot. O kurde, ,,Egzorcysta" to przy tych patykach pikuś! ;)
Pierdu pierdu. Dziełko nudne jak flaki z olejem. Zasłużona Złota Malina za najgorszy film. Czego życzę też równie nudnej serii 'Paranormal Activity'. dzienkuje za uwagie (o:
poczytaj o historii kręcenia tego filmu to zrozumiesz dlaczego takie a nie inne zakończenie...krótko mówiąc mogę dodać tylko tyle że podczas kręcenia sami aktorzy/studenci nie mieli bladego pojęcia co sie bedzie działo i że w ogole ktokolwiek inny ich obserwuje ;] cały sukces polegał na tajemniczości i na fakcie że studenci podczas kręcenia dokumentu zagineli naprawde...co podczas wręczania oscarów okazało sie ściemą i cała prawda wyszła wtedy na jaw :)
Jeśli ktoś tak strachliwy jak ja miał problemy, z tym aby nie zasnąć na tym filmie, to rzeczywiście musi być to przerażający horror... ;) Szukacie środka nasennego: BWP Wam się przyda! :)
Hohoho... Mój ulubiony pacyfista zasądził najniższą możliwą notę! A myślałem, że to ja jestem surowy względem BWP. Koniec zabawy, zamykamy temat. Ni pieśń ni słowo historii nie zmieni.
Ze świadomością postawiłem 10/10, bo film odbiega od jakiegokolwiek znanego wcześniej schematu, wybiegł poza konwencje filmową, na co producenci rzadko, bojąc się, że opinia publiczna nie podchwyci bądź zwyczajnie nie zrozumie, się decydują i miał jedno z najznakomitszych zakończeń w historii horrorów.
Chciałbym tylko podkreślić, że to moja osobista ocena i broń Boże nikomu nic nie narzucam. Rozumiem, bądź przynajmniej staram się zrozumieć, ludzi, którzy traktują ten film jako Dormicum.
Tak, tak, oczywscie znowu to samo... ''ty nie czujesz GLEBI i zajebistosci tego filmu - jestes glupi i prostu skoro nie dostrzegasz tego dziela, bo ten film trzeba zrozumiec a ty nie rozumiesz''. W BWP tak sie nie da...co wy tam macie ''fajnego'' ? Przez caly film chodza po lesie i 10 minut przed koncem dopiero cos sie tajemniczego zaczyna dziac...Ale wy fani tegoz filmu wymiawiacie sie tym, ''że podczas kręcenia sami aktorzy/studenci nie mieli bladego pojęcia co sie bedzie działo i że w ogole ktokolwiek inny ich obserwuje''. No i co z tego ? Film filmem...
2/10.
PS: Jako horror to bardzo slaby bo wogole sie nie wystraszylem, a boje sie horrorow...Ten film to chyba jakis thriller.
w sumie może być nie jest aż taki zły najbardziej podobała mi się scena z wiszącymi laleczkami Voo Doo zrobionymi z gałęzi daje 7
Uwaga spoiler!!!
Bardzo kiepski film o zabeczanych ludziach którzy zgubili się w lesie. W tym filmie nic w ogóle się nie dzieje, błądzą po lesie i płaczą (serio!).
imo BWP to dramat, a nie horror!