Bardzo dobra historia w bardzo dobrym wydaniu. Film wart zobaczenia. Świetna scena przy porodzie (:
Penelopa zachwycająca. !
Młody Depp też uroczy.
Wzruszająca końcówka.
Taak... warto obejrzeć.
Końcówka filmu jest świetna, zgadzam się.
Ale "Blow" mogłoby obejść się bez Cruz, bardzo mnie irytowała.
Mnie ona nie przeszkadzała , Johnny wszystko nadrabiał.. Jeju jak ja go lubie. On zagra każdą role . Głupiego Jacka Sparrowa, Willy Wonke i przemytnika narkotyków . Genialny aktor . Uwielbiam go. A film bardzo dobry.
Nie popadajmy w głupi zachwyt - rola Junga w tym filmie nie było wymagająca, a Depp nie pokazał żadnego wielkiego talentu. Ot - dobrze zagrana rola, bez fajerwerków. Żadnej gry twarzą, kamienne oblicze niemal przez cały seans. Nie rozumiem waszego zachwytu nad przeciętną rolą.
Heh, nie chodzi mi o poważny wyraz twarzy, tylko o niezmienne, sztywne oblicze w każdej sytuacji. Absolutny brak mimiki.
Hmm :) Mnie się wydaje ,że nie miał takiego samego wyrazu twarzy ,ale to moje odczucia . Ja widziałam na jego twarzy emocje i do mnie jego rola przemówiła..
To przyjrzyj się scenie porodu, niezapomniana jest również wymiana spojrzeń ojca z córką gdy agent wynosi ją z domu, przypomnij sobie rozmowę z żoną we więzieniu gdy ta pokazuje jaką jest suką, zobacz reakcje na jego twarzy gdy podchodzi do niego Escobar ;)
Jest wiele scen w których mimika jego twarzy mówi wszystko o emocjach.
Nie jesteś dziwna, co najwyżej mało Ci wystarcza do zachwytu.
Nie wiem naprawdę w którym momencie Depp tam pokazał talent. Kiedy się 3 razy uśmiechnął, dwa razy ze złością zacisnął zęby czy kiedy oprócz tego cały film miał ten sam wyraz twarzy?
mało wystarcza mi do zachwytu .... i dobrze, dzięki temu jestem zadowolonym widzem :)
No mnie nie zawsze wszystko zachwyca ,ale Johnny to prawie zawsze.. A w ,, Piratach z Karaibów" to już w ogóle...