Film nakrecony w fajnych miejscach, akcja typowo "hamerikańska", humor z serii sucharów i film mozna by przelknac (obejrzyj & zapomnij), gdyby nie standardowe, cwaniackie pitolenie Samuela L.Jacksona z tym jego charakterystycznym murzynskim zaciąganiem - nie pamietam roli, w ktorej japa by sie mu nie zamykala. "jadlem hamburgery, ktore wiedzialy o kobietach wiecej niz ty". Błyskotliwe... + mięsne teksty typu "skur*ysynie" (slowo sponsorujace film) / ssij pałę / i inne takie to tu i tam. Raz byl zabawny moment z teskstem o kakao :), ale nadal nie zmienia to faktu ze ten pajac od Tarantino to aktor tendencyjny i to najbardziej mnie raziło. Raynolds - w miarę. Tak wiec jesli lubicie Jacksona i latajace samochody i w tle suchary to jasne - polecam ;)