Koszmar. Naiwne, a wręcz fatalne dialogi, kompletnie nieśmieszne gagi, żarty na poziomie licealisty silącego się na opowiadanie marnych kawałów, gra aktorska przerysowana aż do granic kiczu i plejada gwiazd oraz strzelanki, trupy i pościgi, co jak rozumiem miało uratować ten obrazek od totalnej klapy. Gdyby porównać do do jakiegoś dania, to przesolona, rozgotowana i ohydna breja. Jeśli w tę stronę ma podążać postpandemiczna komedia sensacyjna, to znaczy, że producenci czegoś takiego mają widza za kompletnego imbecyla. Ten obrazek, to najlepszy dowód, jak bardzo kino jest w kryzysie. Scenariusz pisany na kolanie. Najgorsze jednak jest to, że akcja jest przewidywalna, jak każdy odcinek kreskówek Disneya. Poza tym, trudno się nie pozbyć wrażenie, że to nie film, ale nieustająca reklama Land Rovera.