Nie rozumiem tej oceny. Bohater cienki i film cienki. Facet był karierowiczem, nie wahał się wejść w układ z komuchami, żeby tylko być kierownikiem kliniki. Pierwszy przeszczep serca w Polsce przeprowadzono już w latach 60-tych więc żadnym pionierem Religa nie był. 
Do tego chyba najgorszy minister zdrowia po tej hałastrze pełowskiej.
W latach 60tych to była tylko proba . 5 listopada 1985 roku, przeprowadzono w Polsce pierwszą udaną transplantację serca. Dokonał tego zespół prof. Zbigniewa Religi.
To nie była próba w latach 60-tych. Taka sama transplantacja jak u "pioniera" Religi. On był pierwszy w Polsce któremu się udało. Pytanie - ile razy Relidze się nie udało a o tym już nikt nie mówi głośno.
Układ z komuchami? Bo kto z nimi nie był - był przeciwko nim. Mój tata miał wyraźnie powiedziane - zapiszesz się do partii - dostaniesz talon na ciągnik. Nie zapisał się i nigdy go nie dostał. Tak to było w Polsce Ludowej. Mam chore dziecko - po 3 operacjach na sercu - widzę to inaczej. Kiedyś taka starsza profesor powiedziała,że jak zaczynali kardiochirurgię dziecięcą mieli 10 % pacjentów uratowanych, a teraz ponad 90 % żyje. Fajny film, można iść do kina.
Tak było w Polsce Ludowej - zgadza się. I wielu na układ z komuną nie poszło bo mieli swój honor i godność. A inni poszli bo mieli ambicje do zaspokojenia.
Głupszego punktu widzenia u zdrowych umysłowo osób już się chyba nie znajdzie o.O
Przecież piszesz z nastolatkami. Co oni mogą wiedzieć o honorze i godności? To prawda, jak nie trzymałeś z czerwonymi to byłeś przeciwko nim... i każdy szanujący się z nimi człowiek nigdy by z nimi nie współpracował. Gdyby każdy szedł na układy to byśmy nie "pozbyli się" (przynajmniej oficjalnie) ich nigdy.
Chyba nie żyłeś w tych czasach i widzę, że wycierasz sobie... twarz słowem "honor". Jakoś żyć trzeba było, abyn np. aktor mógł grać musiał zapisać się do partii itd. A jeśli by się nie zapisał, to by nie dostał żadnej roli i pewnie dostałby wilczy bilet i nie dostałby żadnej pracy. A coś do garnka trzeba włożyć (honorem nakarmisz rodzinę). To trochę inne sytuacja niż np. załatawianie swoich spraw w czasie II WŚ przez wsypywanie rodaków.
Dużo tu głosów ludzi niezgadzających się z Tobą, więc ja napiszę że jak najbardziej POPIERAM. Mój dziadek też nie chciał wstąpić do partii mimo że babcia go prosiła. Cała rodzina miała przez to mocno pod górkę (np w klasie mamy tylko jej ojciec nie był w partii). Mocno to poblokowało kariery mamy i jej rodzeństwa bo byli na prawdę wybitnymi uczniami ale jednak wiele dzieci w domu a zarobki nie takie jak u partyjniaków więc nie można było sobie pozwolić na studia. Ale honor i służba ojczyźnie są najważniejsze. Z kanaliami się nie wchodzi w układy. Komuna "minęła", mama nadrobiła studia, teraz ja jestem po studiach mgr i nieźle zarabiam. Wyszliśmy na prostą bez bratania się ze zdrajcami :) Nie rozumiem takich co piszą że trzeba było wstąpić do partii i dostać ciągnik. Albo ma się godność i jest się człowiekiem honoru albo podaje isę rękę każdemu kto w nią wsadzi kilka złotych i jest się sprzedajną kanalią
czym innym zapisać się/nie zapisać się do partii, by rodzinie się status podniósł, czym innym wyciągnąć od komuchów kasę na klinikę i ratować ludzi. Jest różnica jak się spojrzy trochę ponad własny interes, nie?
Filmu jeszcze nie oglądałem a biografii Religii nie znam więc nie oceniam. Nawiązałem tylko do tamtych śmiesznych wypowiedzi, że jak się to komuś opłacało to należało iść na układ
acha, czyli klasyk: nie znam się, to się wypowiem:) bo istota dyskusji, o ile się nie mylę, dotyczy oceny postępowania Religi
Nie, mój post był odpowiedzią na to, co inni wypisywali pod wpisem kolegi o treści 
 
 "Tak było w Polsce Ludowej - zgadza się. I wielu na układ z komuną nie poszło bo mieli swój honor i godność. A inni poszli bo mieli ambicje do zaspokojenia." 
 
Widać nie zrozumiałaś, mam nadzieję że już jasne ;) Ja nie zabieram głosu jak nie mam nic ciekawego do powiedzenia albo się nie znam ;)
Chciałabym się nie zgodzić, ale nie mogę... 
 
Honorem to się można unosić, jak chodzi o samochód, nie o ludzkie życie.
No... dawniej mieli ale dzisiaj jak to widac po Tobie i Twoich wypowiedziach niestety nie maja, oj ani troche nie maja...
honor? Gówno nie honor, będziesz kolejnym piewcą na wzór Józefa Becka który jak debil będzie krzyczeć o "honorze narodów", a potem spieprzy do Rumunii jak Niemcy wejdą? Powiedz o honorze tym wszystkim w Polsce którzy zginęli przez "honor"....
Jestem przeciwko kładzeniu honoru jako wartości państwowej. Co innego Twój osobisty honor - jak chcesz, to sobie umieraj z honorem. Ja nie wiem, czy w sytuacji honor albo życie nie wybrałbym życia, dlatego się nie wypowiadam.
To skoro TY taki odważny, to jak kogoś bedą chcieli zabić - powiedz, że "ja mam honor, mnie zabijcie". Według Ciebie wybranie życia, nawet kosztem honoru jest tchórzostwem. Tak,jak już napisano - w gębie można być mocnym. A jak człowiek jest w sytuacji podbramkowej to na pierwsze miejsce wchodzi instynkt samozachowawczy. Gdyby była sytuacja, że masz postąpić niezgodnie z honorem, żeby uratować życie Matki. To co? Uniósłbyś się honorem, a Matka niech ginie? Pomyśl zanim napiszesz, o ile jest to w ogóle możliwe.
no i wszyscy wiemy jak kończyli. Non stop dostając po dupie i żyjąc w kraju pełnym betonów i ludzi z mentalnością "nie da się". Nawet w późniejszych latach, gdy był politykiem, potrafili go docenić ludzie z każdej strony, bo był po prostu dobrym ministrem. Zresztą po co ja w sumie odpisuje na trolla..
Dużo rzeczy nie mógł zrobić bo tak jak kiedyś, tak i wtedy nie pozwalali mu na rewolucje.
Heheheheheheh to po wuj się pchał w ministry? 
Żeby gufno zrobić? 
No i masz odpowiedź...
Hehehehehee, zabrakło argumentów to sięgamy do wyzwisk? 
Żałosne i jakże typowe...
Bo trzeba mięć lekko na bani, aby dawać takiemu filmowi ocenę 1. Ja rozumiem, że ci się może nie podobać itd., ale nawet jak komuś ten film nie przypadł do gustu, to są tu pozytywne aspekty, gdzie film zasłużył na min. ocenę 4. Ale skoro ty dajesz 1, czyli mniej więcej na poziomie filmu The Room, to powodzenia w życiu.
szafować to możesz co najwyżej swoim życiem. Tu na szali było ratowanie życia setkom czy tysiącom innych, obcych ludzi. Honorem by ich nie uratował.
Zgadzam się, można się unosić honorem, gdy decydujesz o swoim życiu, o nim możesz decydować. Ale tu chodziło o życie innych. Moim zdaniem Religa nie był karierowiczem, tylko przełknął własną dumę dla dobra innych. Obecna kardiochirurgia wiele zawdzięcza temu, że nie zrezygnował.
No ja bym się nie odważył publicznie na taką opinię ale szczerze mówiąc trafiona w 100%.
Jak głupim trzeba być by przekładać honor nad ludzkie życie. By ratować innych ludzie pójdą na ugode ze wszystkimi. "Lepiej stracić twarz niż głowe" jak to Czyngis Chan powiedział. Poza tym, to tak prywatnie, nie dopuszczałbym nigdy takich ludzi jak Ty do oceniania, bo nie znacie wartości oceny 1. Jeżeli ten film Ci sie nie spodobał, ale był dobry, bo był i to jest niepodważalny, obiektywny fakt, to chcąc nie chcąc trzeba dać te 3-4, a nie 1, bo nie lubi się człowieka, bo przełamał tabu jakim był przeszczep serca. Najlepiej stać w miejscu i nic nie robić. Jeżeli będziesz potrzebował w przyszłości przeszczepu zobaczymy jak będziesz o tym myślał.
Nie mam do niego pretensji o pzełamywanie tabu tylko o współpracę z komuną i bycie bardzo słabym ministrem zdrowia czyli ciąg do koryta
Trzeba być na najniższym poziomie mentalności by uznawać za złe układanie się nawet z komuchami, by ratować ludzkie życia. Poza tym, skoro nie podoba Ci się jego osoba, Twoje prawo, ale dlaczego wtedy film oceniłeś na 1?
Bo jaki bohater taki film. Ten film jest kłamliwy więc nie zasługuje na więcej niż 1. Dałbym zero ale się nie da.