Jako ze dopiero po woli wkraczam w japonska nowoczesniejsza kinematografie pomyslalem ze obejrze ten film nie zastanawiajac sie nad tym jak moze wygladac - plakat przedstawia parę która wyglada jak serce, czerwone romantyczne tło i rece na głowach postaci. Pierwsze kilkanascie minut filmu, mysle - o czym to w ogole jest? Ale gdy film sie rozkrecil, okazal sie obrazem tak smutnym ze ciezko bylo nie uronic lzy nad - skadinąd - tragizmem głownego bohatera. Historia milosci bardzo uniwersalna - w koncu znamy i prawdziwe dziewczyny ktore zachowuja sie jak roboty bez uczuc.
Film na prawde godny polecenia, smutny no i japonski
8/10 - za panne Cyborg, nauczyciela matematyki, i emocje ktore tagrały mna podczas ostatnich 70% filmu.
Ja jestem miłośnikiem kina japońskiego i bardzo mnie ten film zaskoczył. Niekiedy oglądając z 10 tandetnych filmów pod rząd można się zniechęcić, patrz a tu taka perełka. Do obejrzenia tego filmu ociągałem się długie miesiące. Pierwsze 15 minut filmu. No tak komedyjka dla otaku, nieudaczników, pewnie jeszcze się zrobi sprośna zaraz. Wielkie było moje zdziwienie. Film mnie naprawdę rozśmieszył i zasmucił. Naprawdę dobry.
Ja też jestem miłośnikiem kina japońskiego :) Żadko zdaża mi się coś tandetnego obejrzeć.
Film nierówny, miejscami niedorzeczny, miejscami przepiękny, ale ostatnie 30 sekund filmu rekompensuje wszystkie niedoskonałości. Pomysł na finałową scenę uratował całość, no i doskonale pasująca do tego filmu muzyka.
Haruka Ayase - piękna.