Wszyscy jarają filmem bo jest stary i stał się pierwowzorem dla późniejszych, o niebo lepszych dzieł. Słabe dialogi, fatalna gra aktorska postaci drugoplanowych. Nie polecam nikomu.

Zgadzam się, dla mnie słabizna. Rozumiem, że to jakiś tam poważany pierwowzór, przetarł ścieżki, jak Nirvana i niech sobie będzie, ale jaranie się tym filmem jest dla mnie niezrozumiałe. Wystarczy popatrzeć, jak ci bohaterowie posługują się bronią, jak mówią. Wrzaski Blanche, moment, kiedy oberwała w głowę - najpierw się wydarła, a potem poderwała rękę, żeby rozchlapać sobie na czole sztuczną krew. No nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać... Tępa Bonnie, ta ich ciągła, nielogiczna euforia. Pokazywanie się wszystkim z odsłoniętymi twarzami, przedstawianie, zgrywanie gwiazd i wiara, że będą żyli długo i szczęśliwie - WTF? To, że film jest stary, że dawniej nie było takich możliwości, jak teraz, nie usprawiedliwia tego, że bohaterowie wymachują bronią, jak pięcioletnie dzieci pistoletami z kija. Nie usprawiedliwia głupoty, idiotycznych dialogów, drętwych bohaterów. To tylko 50 lat. Ludzie mieli już mózgi.

"przetarł ścieżki, jak Nirvana"->XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD

:D

Ale brednie. Może kiedyś dorośniesz do takich arcydzieł. Na razie pozostań przy filmach o dobrym murzynie i depresyjnym kalece oraz człowieku pająku walczącym z rażącym prądem szaleńcem:)

Taki mam zamiar :) A na następny raz będę wdzięczna za rzeczowe argumenty, np. wytłumaczenie, dlaczego Twoim zdaniem film jest arcydziełem, a ja nie mam racji podając czyste fakty. Bo to, że scenariusz jest na poziomie "Pierwszej miłości", podobnie, jak gra aktorska, to fakty, które widać gołym okiem. Jednym to się może podobać, innym nie, natomiast szperanie po czyimś profilu w poszukiwaniu "argumentów", które pasują do dyskusji, jak świni siodło i nazwać je można najwyżej desperackimi - heh, tak, to jest dorosłe :). Pozdrawiam

Film jako całość jest perfekcyjny jednak nie mam zamiaru cię do niczego przekonywać, to jak mówienie krowie że trawa jest zielona mimo że nie rozumie czym w ogóle są kolory. Bez urazy, piszę metaforycznie o krowie na łące a nie o tobie:)
Po kolejne nie chcesz żeby ktoś szperał. A po co to w ogóle pokazujesz? Jest opcja nie pokazuj? Jest.

Nie zgadzam się z przedmówcami. Film jest bombowy! Na dodatek doskonale ukazuje lata 30. w miasteczkach.

Zawału można dostać czytając to,ale się zobaczy.