aktorzy świetnie dopasowani do swych ról :> jest chemia miedzy bohaterami i nawet jeśli scenariusz momentami był 'nieudolny' to i tak nie można było oderwać od nich oczu ;) Faye bardzo przypomina mi tu Brigitte Bardot a Warren ma tak niesamowity urok osobisty, ze chocby zagral drzewo i tak chciałoby sie na niego patrzec ;) ogolnie MOJE KLIMATY, uwielbiam takie filmy, takie wlasnie duety, 9/10 POLECAM:)