Weźmy byle jaką profesje, według Vegi wszyscy są skończonymi dupkami.
Gdzie pracujesz ?
W infolinii ? Według Vegi na każdy telefon odpowiadasz "To se ku%$# sprawdzi w necie".
Jesteś mechanikiem ? Nie naprawiasz żadnego samochodu, tylko mówisz, że naprawiłeś.
Jesteś nauczycielem ? Pewnie jedziesz przekleństwami po wszystkich dzieciakach w szkole i się znęcasz nad nimi. A jeśli jesteś facetem-nauczycielem, to zapewne przeleciałeś już 1000 uczennic które chciały 6 na koniec roku.
....
Może niech Vega nakręci biografie o sobie, jak nęka, zastrasza i przeklina na planach filmu.
No bo nie zrozumieli i pieprzą trzy po trzy. A Vega zna życie i nie są to żadne bzdury, polecam jego książki Złe psy gdzie są wywiady z prawdziwymi policjantami i to co Vega pokazał w każdej części Pitbulla to tak naprawdę niewiele a co do służby zdrowia to każdy myślący człowiek wie, że jakieś 80% tej służby to nic innego jak mafia.
w jakim świecie ty żyjesz? Z czego to Vega tak wielce poznał życie co? Bo pogadał z kilkoma policjantami? Książki to już nawet Youtuberzy piszą i co też mamy ich wszystkich brać od razu za wybitnych znawców życia?
Nie znasz nawet pojęcia słowa mafia. Lepiej po prostu odpuść dyskusje bo z każdym swoim postem się ośmieszasz.
Jeżdził z policjantami na akcje, nie tylko gadał . Musisz być niezłym oszołomem żeby porównywać książki Vegi do wypocin jakichś youtuberów. Ja się nie ośmieszam tylko już trochę żyję na tym świecie i w przeciwieństwie do większości osób piszących w tym temacie żyję w realnym świecie a nie jakimś wyimaginowanym.
"Trochę już żyję" na tym świecie. Sorry ale teraz to mnie rozbawiłeś. Piszesz jakbyś miał co najmniej 80 lat i przeżyłeś wojnę. Nie rób z siebie na siłę wielkiego dorosłego bo twój poziom myślenia nie przekracza nawet wieku 15 lat.
Nie do końca wszyscy, ale tylko Ci pokazani na filmie - czyli jeden ordynator, jeden pseudo-chirurg plastyczny, jedna pani chirurg, itd. Co prawda zgadzam się z Twoimi wcześniejszymi tezami, poddającymi w wątpliwość zasadność kręcenia tego typu schematycznych obrazów. Na ile one są odbiciem rzeczywistości, a na ile są w stanie zaszkodzić całej reszcie pożądnych i prawych ludzi (niezależnie jakimi zawodami się zajmują). Ile wrażliwych kobiet po Botoksie będzie się wahało z zajściem w ciążę (z obawy przed trafieniem na taki właśnie oddział położniczy)? Ilu mężczyzn będzie drżało z obawy o bezpieczeństwo własnych żon?
Ogólnie film do najgorszych nie należy, ale analogiczną problematykę można było ukazać w nieco mniej drastyczny i poniekąd krzywdzący sposób.
Jak wulgaryzmy w filmie aż kłują i nie podkreślają emocji bohaterów tylko są na***ne jak, k***a leci to ch** z oglądania. Jesli ktoś ma taką kaszanę na codzień na ławeczce pod blokiem to może i uznaje taki kunszt.
Czyż na tym nie polega kino? Im mocniej przejaskrawione i nastawione na szokowanie tym bardziej film zapada w pamięć. Kto by chciał oglądać film o prawilnych lekarkach zmagających się grzybicą stóp u robotników klasy średniej?
Serial "Na dobre i na złe"....
A po za tym, wielki hit "Dr House" jakoś nie okradali trupów, House nie gwałcił każdej pacjentki...
A może "Szapit", też ma oglądalność.
W podanych przykładach działa ten sam mechanizm, przejaskrawienie niektórych cech, tylko akurat w drugą stronę. w Housie jest trochę inaczej, to przyznam, ale mam nadzieję, że tutaj też postacie nie będą jednowymiarowe
Będą jednowymiarowi.
Wielki zły szef seksista choćby...
Tak właśnie było w innych jego filmach, postacie jednowymiarowe, chamstwo ponad wszelką możliwość.
Nie mogę się zgodzić. Chociażby w Pitbullu z 2016 główny antagonista grany przez Linde był wielowymiarową i dość złożoną postacią. W przypadku Botoksu może być podobnie w przypadku kobiet przedstawionych, jako główne postacie
Niby tak, ale z drugiej strony...
Tak jak Gary Stu, postać też płaska, zmienia się w zależności od sceny. Miałem wieczne odczucie dysonansu ludonarracyjnego. Przynajmniej moje odczucie. Zimny morderca, a potem całuje synka ? to nie pasowało do takiego człowieka.
W Botoksie... nie wiem. nie wydam osądu jakie będą, ze zwiastuna nic nie wynika, ale po nim mogłem dostrzec tylko jaki to będzie film.
Wiem jednak, że inni będą do bólu płascy i przerysowani, jak doktor seksista...
A ja mysle ze vvkurvvil lekarzy do tego stopnia ze jak cos mu sie stanie na planie to ci z karetki powiedza " vega to skrwi*** olej go Wiesiu jedziemy"
W samo sedno
Dno i tyle
Do twojej opinii jeszcze bym dodała, że strażacy podpalają domy, weterynarze mordują zwierzęta a ratownicy wopr to Pią ludzi
tylko debil może na to iść, a już totalny matoł uwierzyć w to, że ten film jest na autentycznych wydarzeniach. Ale jak widać sporo takich w narodzie i koleś na tym ciągnie i kasę liczy.
Pracuję w szpitalu znam środowisko lekarskie od podszewki To co widziałem w trailerze filmu to pikuś rzeczywistość jest znacznie bardziej przerażająca.
Masz rację, jest tak przerażająca, że po 36 h dyżuru sami umierają albo powodują wypadki zasypiając za kierownicą.
Ale się ubawiłem czytając, jak w tym temacie młode wrażliwe pedałki deklarują, że nie lubią filmów Patryka Vegi. Jest to tam wizja reżysera i jest ona specyficzna, ale swoją wartość też ma. Duży plus, że wychodzą z tego ciekawe, zabawne filmy. Pewnie, że bardzo dalekie od ideału, ale wciąż warte obejrzenia.
Notabene idealny film Patryka Vegi to "Drogówka" - tam się te chaotyczne sceny i przesadna wulgarność zgrały w dobrą całość, postacie miały swoje role, a fabuła jeden spójny wątek. Ogólnie dowodzi to, że jest na tej drodze wulgarności szansa na rewelacyjne kino, tylko jak zawsze trzeba do tego podejść odpowiednio, ale już w "Botoksie" było dwa razy mniej bohaterów niż w "Niebezpiecznych kobietach" i te 4 główne sunie faktycznie do czegoś na końcu doszły.
I Ty jesteś zaufanym recenzentem FW? Żeby nie wiedzieć, że Drogówka była nakręcona przez Smarzowskiego?
Żeby w takiej krótkiej wypowiedzi nie ogarnąć 2 faktów, jest to jakieś osiągnięcie. Aczkolwiek raczej nie pozytywne.
O jeny, cóż za wyrafinowana riposta, aż z wrażenia włączę sobie Black Veil Bribes i pójdę cichutko zapłakać w kącie, jak na prawdziwego emo i przegrywa przystało.
Filmu nie obejrzał, a już jakieś komentarze po samym zwiastunie :) Tak jak ktoś niżej dobrze zauważył, pewne rzeczy uważa się za shit, ale ludzie to lubią. Film nie jest najwyższych lotów, ale nie próbuje taki nawet być. Vega stawia na życiowe sytuacje, które są jeszcze odpowiednio podkręcone do granic absurdów, ale umówmy się czy ktoś nigdy nie zauważył podobnych ludzi na żywo? Tutaj mamy natłok tego typu zdarzeń i postaci, przez co wydaje nam się to niemożliwe, ale podszedłbym do tego jak do kabaretów, które również przerysowuje swoje postaci :P Jako film słabiutki, ale frajdę mi sprawił, więc nie uważam ze należy się pastwić nad nim jakby to miał być film oscarowy :)
Podpisuję się rękami i nogami pod tym komentarzem. Ogólnie filmy Vegi to ekhm... wielkie parujące balasy dla motłochu
Serial "Pitbul" jeszcze dawal rade....ale reszta to jest poziom Kacwawy....no "Trudnych Spraw" powiedzmy....Juz nie wspominajac o tym ze wyglada jak wiesniak mowi jak wiesniak do tego ta zmiana nazwiska....Chyba mu sie Street Fighter za bardzo podobal
To na co chodzisz w ogóle do kina na jego filmy? Co drugi komentarz Vega to Vega tamto, Pitbull jego słaby itp. Jak się ktoś sparzył raz na reżyserze i jedzie po nim to tylko żal czytać, że jego filmy są kiepskie a mimo to ogląda dalej i ocenia!
Dobrze, że ocenia coś, co obejrzał. Ma do tego prawo. I może liczy na to, że w końcu reżyserowi uda się stworzyć coś chociażby poprawnego.
Amelio ciężko jest dyskutować na temat filmu, który jest oceniony niżej jak jakieś tam bajki z oceną 10!? może jednak zostań przy ocenianiu i oglądaniu filmów animowanych.
Dokładnie, Dega srogo przekoloryzowuje. Chce przyciągnąć i zainteresować widzów poprzez sztuczną kontrowersję, szokowanie kłamstwami i wymuszonymi przekleństwami. Może jakimś Sebiksom to się spodoba, mnie nie porywa a wręcz zniechęca.
Powiem Ci tyle. Dobrze że w czasach filmów Barei nie było takiego dostępu do Internetu, bo tacy jak ty by go zajechali krytyką. Z filmu trzeba wyciągnąć odpowiednie ilości przekazu i trzeba potrafić je zinterpretować. Ty bluźnisz na Vege, a on pokazuje obraz. On nie pokazuje że tak jest wszędzie, ale tak bywa jak on pokazuje. Sporadycznie ale bywa. Więc chce pokazać to w filmie bo jak inaczej?? Moim zdaniem ten film spowoduje działania prewencyjne w służbie zdrowia i Ci co robią wszystko tak jak należy powinni być z siebie dumni i niczego się nie obawiać. Pozdrawiam
decyduje ministerstwo, tam nikt tego filmu nie obejrzy. Ordynatorzy mają po 90 lat i do kina nie chodzą. Lekarze (z chytrości, nie dlatego jak mowi sam minister ze mamy wybor miedzy lekarzem zmeczonym i przepracowanym a zadnym) chodzą na dyżury i pracują po 400h i nie mają czasu skrwyny bogole i jeszcze sie nie usmiechaja i maja czelnosc chodzic czasem do toalety
Przede wszystkim, proszę nie dokonywać profanacji i nie przywoływać, w kontekście filmów Patryka Vegi, nazwiska Stanisława Barei. Zamiast tego mógłby Pan się pokusić o przywołanie autentycznych przykładów nadużyć w polskiej służbie zdrowia na których bazował reżyser chcąc pokazać widzowi p r a w d ę. Jeżeli pisze Pan, iż bywa tak, jak jest to pokazane w filmie, rozumiem, że ma Pan stosowną wiedzę na ten temat, był Pan świadkiem takich zdarzeń, być może był Pan ofiarą takich nadużyć. Skąd to przekonanie, że reżyser bazował na faktach tworząc ten komercyjny, wulgarny, prostacki w odbiorze obraz? Jeżeli szuka Pan prawdy to zalecam omijanie sal kinowych szerokim łukiem, albowiem projektor jej Panu nigdy nie wyświetli...
Wiesz czemu ludzie mówią, że tak jest jak to pokazał reżyser? Bo na początku wyświetlił się napis że film bazuje na autentycznych wydarzeniach. Wystarczy jedno takie zdanie i tłumy mówią o tym jak o faktach. takie niestety mamy społeczeństwo.
Konkluzja studenta pierwszego roku nauk społecznych. Na kolejnym roku odkryjesz zadziwiający fakt, iż jesteś częścią społeczeństwa i ponad wszelką wątpliwość - częścią owego tłumu, reagując i myśląc w konkretnych przypadkach dokładnie tak samo jak pozostali.
Reżyser napisał, że film bazuje na autentycznych wydarzeniach, bo tak właśnie jest. Problem w tym, że osoby, które chwalą ten obraz nie posiadają o tym stosowanej wiedzy. Ot, dlatego próbuję sprowokować ich do napisania kilku konstruktywnych zdań.
Trafione w 10! Ja po 20 min miałem ochotę wyjść bo mój poziom zażenowania był strasznie wysoki. Zaciekawiła mnie tylko i wyłącznie historia Magdy. Ogólnie słaby film. Denne dialogi, słaba gra aktorska. najbardziej jednak zastanawiało mnie to jak reaguje publiczność w kinie. Momentami sceny tragiczne i przerażające (dzieci w misce) a ludzie cieszą japy jakby w cyrku byli. Wystarczy w tragicznej scenie rzucić "chujem" i już słychać rechot i widać uśmiechy na tępych mordach.
Przeważnie każdy chciał wyjść a mało kto wyszedł. Z filmu trzeba potrafić wyciągnąć odpowiednie informacje. Jeżeli ktoś wszystko uogólnia do takiego stopnia, że strażak podpala, a lekarz zabija to pokazuje swoją płytkość. Film może nie jest rewelacyjny, ale pokazuje JAK BYWA, a nie jak jest w polskiej służbie zdrowia.
To to ja wiem, tylko w filmie było pokazane że cały szpital i cała otoczka służby zdrowia to psychole, idioci i karierowicze, a tak nie jest. To Vega uogólnia wszystko i wszystkich w swoich filmach.
Od początku filmy tego gościa, jakoś nie trafiały do mnie. Co będzie następne? Może o ludziach prowadzących kioski, bo przecież to może być jakaś ukryta siatka szpiegowska! A później ludzie opierają swoją wiedzę, na podstawie takich gniotów. Przykre...
Jednym słowem, wszystkie twoje komentarze, wypowiedzi nt filmu można uznać za niewiarygodne (warunek logiczny)
Moja rada, nie sugeruj się trailerem (ten został zmontowany i przygotowany dla rechoczącej gawiedzi, która ma napędzić kasę), wybierz się do kina, a jestem pewien, ze zweryfikujesz swoje stanowisko.
I mówi to osoba która "wczoraj" oceniła sobie kupę filmów...
Po co wiec zwiastuny ?
Zwiastun wywołał u mnie już takie reakcje, a z tego co widzę, masę recenzji właśnie ocenia film negatywnie.
Obejrzę sobie w domu jak puszczą.
Najzabawniejsze jest to, że mówiłem potem każdemu, że tak wg mnie Vega przegiął w zwiastunie, ale jak widać, FAKT iż nie ma przy moim awatarze "ocenił(a) ten film na:", już chyba o czymś świadczy.
Uwierzę jak zobaczę, a nie mam zamiaru płacić za coś co już na samym początku mi się nie podoba. Mam podbić oglądalność ?
Obejrzenie zwiastunów to jak przeczytać streszczenie Pana Tadeusza i napisać z niego wypracowanie a po co się męczyć 2 godzinnym seansem lepiej obejrzyj na necie gdzieś powtórki serialu o lekarzach (Na dobre i złe) czy coś w tym stylu co na dwójce leciały jakiś czas temu są krótsze niż Botoks i trochę dłuższe niż zwiastuny może przypadną ci do gustu.
No tak, to powiem jeszcze raz....
Po ch#lere komukolwiek zwiastuny.
Skoro film pokaże coś innego....
Ale masz racje, przecież każdy komu nie spodobało się to, co zwiastun pokazał, jest zapewne psychofanem "na złe i na gorsze"....
Przecież wszystkie recenzje tak ten film wychwalają pod niebiosa...
Zlikwidujmy zwiastuny i opisy filmów, bo przecież, jak film reklamuje się jako pornol, to przecież pornolem pewnie nie będzie...