Grace przez kilka miesięcy myślała że Sam nie żyje a gdy on wraca do domu wita go tak jakby nie widziała go 2 tygodnie...
Końcówka tragiczna.
Też mnie to nieco zdziwiło. Ja prawdopodobnie nie mogłabym się posiąść z radości, pobiegłabym i rzuciła się mu na szyję, a Grace powitała go jak gdyby nigdy nic. Może była zdenerwowana i już nieco zmęczona tym wszystkim. Co do końcówki to nie była aż tak tragiczna, choć spodziewałam się czegoś lepszego.