Gdzie wypożyczyłaś DVD?

Na rapidshare albo megauploadzie.

Prowokacja?

Ja byłam wczoraj z chłopakiem w kinie film bardzo dobry. Tobey Maguire rewelacyjny , jego rola przyćmiła pozostałych bohaterów. Pokazał , że jest utalentowanym aktorem.
Polecam film , dobre kino!!!

"Niektórzy pisali że się wzruszyli - jest dobry moment, wszystko idealnie przedstawione i nagle.... 10 minut przerwy na bezsensowną scenę, wzruszenie zanika a ziewanie dominuje."

heh, u mnie zupełnie inaczej, bardzo mi się podobało, że nie było tylu scen wyciskających łzy przez muzykę, ujęcia, nie lubie tego bo wydaję mi się to dosyć sztuczne, film ten wywołał łzy dotyczące całego filmu nie spowodowane "specjalnym" przedstawieniem rzeczywistości. A sceny dotyczące tego, gdy jego żona dowiedziała się, że umarł były dla mnie świetne, dlatego, że nie były właśnie zrobione w typowy amerykański sposób. Dla mnie to duża zaleta, że film nie gra na emocjach wywołanych muzyką,ujęciami ale za to samą historią i grą aktorską. Oczywiście muzyka, ujęcia to też jest sztuka. Ale dla mnie co innego jest zaletą, po wszystkich amerykańskich filmach które mnie nudzą i irytują , dobrze, że jest inny. Oczywiście to moje zdanie, ciekawe, że mamy je inne;)

A wg mnie właśnie to typowa amerykańska produkcja (wyjazd na wojnę, szybka śmierć na początku filmu, żoną opiekuje się brat, "niespodziewanie" żołnierz ożywa i wraca do domu - sam tytuł zdradzał trochę, Sam nie mógł tak szybko zniknąć z ekranu). Nie oglądając pierwowzoru można było szybko rozgryźć fabułę i przewidzieć o czym będzie film (sam fakt, że Sam wyjechał do Afganistanu dawał do zrozumienia, że wróci z niej inny). Tobey Maguire bardzo dobrze zagrał, nadaje się na takiego psycholka. Żadna rewelacja, a tyle było reklam w TV. Można obejrzeć, ale nie koniecznie w kinie.

Moim zdaniem śmierć brata nie był żadną tajemnicą... W tym filmie nie chodziło o niespodziewane ożycie żołnierza, ale właśnie o zachowaniu po powrocie z tak okrutnego miejsca po takich przeżyciach

Wydaje mi się, że ten film właśnie trzeba obejrzeć w kinie!!! Rozmawiając z ludźmi którzy byli w ikinie mówią: "rewelacja - jeden z najlepszych filmów jakie powstały", a ci co oglądali w domu mowią : "taki sobie". Po prostu trzeba się wczuć w sytuację bohaterów.
Rozumiem marjanoos że ogladałeś film w domu?

Oglądałem w kinie. Byłem wraz ze szwagrem, siostrą i dziewczyną i wszyscy mieli podobne odczucia jak ja. Zdziwiło mnie troszkę zakończenie, jak dla mnie zbyt "gwałtowne", za szybkie. Fakt faktem, że film przedstawia to co naprawdę się dzieje z ludźmi, którzy wracają z takiego piekła. Jeszcze się dziwię, że środowisko afgańskie nie protestuje przeciwko takiemu ukazaniu prawdy o nich.

jeszcze raz to samo - w kinie film nie będzie lepszy, aktorzy nie zagrają lepiej a fabuła nie rozwinie się inaczej... zapowiadał się na prawdę dobrze ale........ lepiej nie pisać

Ale co w tym zlego, ze rozwoj akcji jest przewidywalny? Skoro widz wie co bedzie dalej, moze skupic sie na probach zrozumienia postepowania bohaterow. Niemal kazdy film niebedacy filmem akcji jest w 90% przewidywalny, co nie oznacza, ze niemal kazdy film jest slaby.

Ten film, żeby się wczuć w to co czują bohaterowie trzeba obejrzeć w kinie

Zdziwiony jestem po przeczytaniu komentarzy o świetnej grze Tobey'ego, która to była dla mnie tak naprawdę jedynym mankamentem filmu. Mnie swoją kreacją kompletnie nie przekonał i przez to zepsuł bardzo dobry film, bo jak tu przeżyć w napięciu taką historię, kiedy się najzwyczajniej w świecie nie ufa grze jednej z głównych postaci.
Film ++
Tobey --

Mi się najbardziej podobała rola Natalie Portman - świetnie zagrana. Lubię tą aktorkę.
A sam Tobey? No cóż, mnie nie przekonał.

Podpisuje się pod postem. Jestem tego samego zdania.Najlepsza scena gdy Ci z wojska przychodzą jej powiedzieć że jej mąż nie żyje a ona schodzi ze łzami w oczach...

Według mnie Tobey zagrał najlepiej, a Gyllenhaal i Portman już tak sobie... ale to tylko moje zdanie i można się z nim zgadzać lub nie. Film ciekawy, ale bez rewelacji. Podczas seansu miałem wrażenie, że podobną historie już gdzieś widziałem (chociażby w Pearl Harbor), co nie zmienia jednak faktu, że oglądało mi się go z przyjemnością. 7/10

"Podczas seansu miałem wrażenie, że podobną historie już gdzieś widziałem (chociażby w Pearl Harbor)"

Dokładnie to miałem na myśli :) tak jak bym już gdzieś to widział.

hahaha :D mi sie np skojarzyl ten film z Black Hawk Dawn i Green Zone z racji położenia geograficznego akcji(w sensie kontynent, piasek itd, bo wiem ze w Brothers był Afganistan a GreenZoone -Irak)

i powiem wiecej !! [ UWAGA SPOILER ] ---> i w BHD i GZ strzelali z broni!! :P

A Ja uważam odwrotnie. Rola Natalie Portman była najnudniejsza. Nie miała zbyt wiele do pokazania. Tobie zagrał w dosyć nie typowej, jak dla siebie roli, ale odegrał ją dobrze. Za to Jake Gyllenhaal w roli takiego brutala jakoś mi nie pasował.

już kolejny raz mam okazję widzieć niedołężny popis pseudoaktorstwa Maguire'a, wielki błąd obsadzenia go do roli w tej produkcji
na szczęście mimo tego bardzo rażącego szkopułu, film jest dość niezły i można go obejrzeć

zgadzam się ale w kinie nie będzie lepszej fabuły, ani lepszego zakończenia ani lepszej gry aktorskiej....

Dla mnie spokojne tempo tego filmu było jedną z jego mocnych stron. Gdyby nie rozwleczone sceny (udane moim zdaniem), niewiele by go odróżniało od środowych dramatów na jedynce.

Przyznam, że celowo unikałem recenzji na temat tego filmu, a obejrzałem tylko i wyłącznie wiedziony dobrymi opiniami tu i ówdzie zasłyszanymi. Ale...po pierwsze dobra Portman to za mało, po drugie Tobey w ogóle mnie nie przekonał (grał jakoś mdło, zupełnie niewyraźnie), po trzecie całość jakaś taka mało spójna, nawet wątek powrotu z Afganistanu dziwnie rozmyty. I grzech największy scenariusz nie wydaje się szczególnie oryginalny i bardzo szybko znałem możliwe zakończenie (dużo się nie pomyliłem). Rola córek faktycznie przesadzona (za młode, żeby wyrażać pewne kwestie i to w taki sposób), ale to dość popularne w amerykańskich produkcjach...Zakończenie może bez zaskoczenia, ale jakoś czekałem na więcej a tu nagle the end...Rozumiem, że niektórym się spodoba, ale ode mnie tylko 5, mimo (a może właśnie dlatego) że mógł być lepszy, ale nie wyszło...

Nie tylko Ty ziewałaś. Moim zdaniem można by było "zapiąć" historię opowiedzianą w tym filmie w max 60 minutach.

eh, niestety zgadzam sie z postem. Spodziewałem się czegoś oryginalnego spodziewałem się wiele po Natalie Portman jaką ubóstwiam. Film bez jaj, przydługi, nie było w nim żadnej sceny na jakiej mógłbym pomyśleć o wzruszeniu. Na samym początku zawiało mi tą całą amerykańską oprawką marrines , flagi spuszczone w dół itp itd, co już mnie zraziło, następnie wiadomość że brat żyje co od razu skojarzyło mi się z filmem Pearl Harbor, oraz końcówka która wg mnie była mdła i nijaka.
naciągane 6/10 za grę aktorską i sentyment do Natalie Portman

dla mnie film świetny no i muzyka u2 rewelacja:)