Bolesław podkochiwał się w bracie, podkochiwał się też w narzeczonym Maliny. Zjadali się
wzrokiem... i ta scena w lesie z Perepeczko bardzo wymowna. Scena w domu z Stasiem, gdy wrócili
od Maliny i jej brata... zazdrość o uczucia Stasia... Ja rozumiem, że Wajda chciał przemycić jakoś
biseksualizm Iwaszkiewicza, zasygnalizować to, ale powiem szczerze, czytając opowiadanie kilka
razy, nie zauważyłem tego aspektu natury Bolesława. Wajda zrobił to trochę na siłę. Bo i co niby
wynikało z tego, że Bolesław był bi? Nieudane małżeństwo Bolesława? Romans żony?
Niezadowolenie z życia? Hmmm...