Gwóżdż wbijany do trumny przemijania aktorek-jest stale aktualny! Aktorki i kobiety,w ogóle-po 40-tce stają się przeżroczyste..Mogą grać matki babcie i starsze ciocie!SĄ aktorki,które potrafią z takich ról wycisnąć WYBITNOŚĆ;np Shirley McLaine w "Czułych słówkach",czy aktorki "Stalowych magnolii",nie wspominając o Elizabeth Taylor w "Kto się boi Wirginii Woolf?" Jednak te filmy..także sa już z innej epoki..Dziś-WALKA O MŁODOŚĆ w świecie filmowym-toczy się przede wszystkim na skalpele i...Ozempic,który potrafi mieć katastrofalne skutki uboczne..Dramat 50-cioletniej aktorki,która "wypadłąa" z obsadzania,i ze względu na wiek i ze względu na wkroczenie filmu dżwiękowego..Dramat doprowadzający do obłędu i żądzy śmierci tego,który zawiódł..Wszystko jest nadal aktualne i się..zdarza! Gloria Swanson-znakomita,z tą swoją nadmierna,jeszcze z czasów filmu niemego-minoderią! Dobrze,że film jest dziś pokazywany,bo..TEN problem-(starzejących się) aktorek-cały czas istnieje i ma się całkiem dobrze..