Moj kolega kupil go sobie i wiele innych. Czyta "Opiekunka" "Candyman" "Buntownik bez powodu " a jego babcia na sam tytul powiedziala "TO PO CO SIE BUNTOWAL JAK NIE MIAL POWODU?" :D
Dziwna sprawa z tymi filmami z Deanem... Gdyby nie jego kreacja (+ oczywiście legenda), odeszłyby do lamusa już dawno. Wydaje mi się, że szczególnie widać to w „Buntowniku bez powodu”. Poza świetnym początkiem (czołówką i sceną na komisariacie), film rozwija się przewidywalnie, a przy tym dość mozolnie....
Film jak na swoje lata i tak jest swietny. dopiero go obejrzalem i zrozumialem czemu Dean zostala takim idolem. Jego sposb grania dosc zanacznie wyroznia sie na tle innych aktorow tego okresu, gra bardzo naturalnie. Kawalek dobrego kina
Mimo że ten film pod pewnymi względami się zestarzał i niektórzy aktorzy graja w zbyt teatralny sposób,to nie mozna tego zarzucić Jamesowi Deanowi,który jest rewelacyjny.Jego aktorstwo jest niezwykle naturalne,prawdziwie i bezpretensjonalne.Bardzo bawi mnie scena,kiedy siedzi na komisariacie i naśladuje odgłos syreny...
więcej
Ponoć nad tym filmem krąży klątwa, ponieważ czwórka - James dean zginął w wypadku w 1955, Nick Adams zmarła z przedawkowania w 1968, Sal Mineo został zasztyletowany w 1976, a Natalie Wood utonęła w 1981 roku. Wokół wszystkich tych tragedii ksrążą niejasności. Jednak czy to jest klątwa?
Ale film mi się podobał :)
film robiacy niesamowite wrazenie, glownie za sprawa fenomenalnego deana. bardzo dobitnie zostala tu pokazana potrzeba akceptacji, potrzeba autorytetow, relacje i konflikty pomiedzy mlodzieza potrzebujaca udowodnic sobie dominacje. to wreszcie film, ktory ukazuje kryzys wartosci rodzinnych, potrzebe zrozumienia....
Ja myślę,że nawet po prawie 50 latach ten film potrafi się obronić.Jest uniwersalny.Niewiele było tak dobrych filmów o nastolatkach i dla nastolatków.+ Świetna gra aktorska.
Nie lubię raczej bardzo starych filmów, ale tego nie sposób nie obejrzeć. Jemes Dean nie bez powodu stał się idolem nastolatek, ale również nastolatków. Mogłabym ogladac Buntownika i oglądać
Naprawdę doskonały film pod każdym względem. Świetny scenariusz, problematyka jest ponadczasowa i genialna rola Jamesa Deana. Polecam takich filmów się nie zapomina
Film pełen atmosfery buntu i niepokoju. Drugi atut to James Dean, który doskonale poradził sobie z rolą agresywnego i energicznego Jima.
Polecam ten film gorąco. Problemy ludzi młodych ich rozchwianie emocjonalne między miłością a buntem są tutaj skondensowane w jednej osobie, którą świetnie gra młody J. Dean. Film naprawdę wartościowy choć oprawa już trochę się zestarzała. Jeśli dzisiaj wielu młodych myśli, iż to oni są najbardziej zbuntowani to niech...
więcejojciec biegający po domu w falbanistym fartuszku (a powinien być supermenem), drugi odmawiający 16-letniej córce pocałunku na dzień dobry i na dobranoc i kolejny - zapracowany, ciągle nieobecny, ale ślący czeki. Więc znudzona bananowa młodzież rozbija samochody i bawi się nożami. Dialogi żałosne. Może w latach 50-tych...
więcejDużo ludzi o dwucyfrowym ilorazie inteligencji nie będzie potrafiło pojąć głębi i przekazu tego jakże KULTOWEGO i ponadczasowego kina. Na początku widz może czuć się zagubiony niczym bohaterowie serialu "The Lost". Jednakże w dalszej części filmu zostaje ukazane jego prawdziwe przesłanie kierowane do młodych i "żądnych...
więcej
Nie rozumiem zachwytów zarówno nad tym filmem, jak i nad J. Deanem.
Moim zdaniem o wiele lepszym filmem jest Dziki z Marlonem Brando.
Brando był o wiele bardziej utalentowanym aktorem i o milion razy lepiej
wyglądał.