Chyba nie oglądali oryginału, bo w tamtej części chodziło o to samo. Film moim zdaniem bardzo dobry. Nie żenująca wersja ze smartfonami tylko faktyczną kontynuacja. Środowisko hipsterskie też ma tutaj cel, bo film zachacza o świadomość tożsamosci bohaterów, o sztuczność środowiska artystycznego, które nie chce faktycznie nic przekazać tylko osiągnąć sukces na swojej historii. Swietny komentarz do współczesności.
Ahhh, może i chodziło o to samo. Może i poruszało podobne kwestie. Jednakże tutaj chodzi o sposób podania tego wszystkiego. Nowa wersja pod tym względem podpada wręcz pod komizm. I wydaje mi się, że to nie tylko moja opinia, ponieważ na seansie na którym miałem okazję być zdecydowanie więcej było śmiechu i prychania niż można przypuszczać. Tak bardzo wszystko na siłę podane, tak niesamowicie karykaturalnie wypowiedziany przekaz nie mógł przejść bez echa. A szkoda, bo od strony stricte artystycznej to bardzo dobry film :] Nie wiem jak Ty, ale ja idąc do kina chcę dostać film a nie komentarz społeczny ubrany w filmowe fatałaszki.