Pewnie koledzy co tu komentują w życiu pulp fiction nie widzieli, ale nie dziwi mnie to :p Oczywiście "Chłopaki..." to film w dużej mierze inspirowany Pulpem, ale podróba to zbyt mocne słowo. Jak się go ogląda to na pierwszy rzut oka widać, że to polskie Pulp Fiction, z tym, ale nakręcone z własnym pomysłem. Inspirować się można, byleby nie kopiować i za to chwała Lubaszence :)
Oczywiście trochę prowokacyjnie nazwałem ten film podróbą czekając na ciekawe komentarze i spostrzeżenia. Niestety aż do wypowiedzi Flaku żadnych rzeczowych nie było (poza debilnymi komentarzami). Film jest inspirowany PF i to jest fakt! Sam Lubaszenko w jednym z wywiadów się do tego przyznał. I kto tu ma "podróbę mózgu?" :))
raczej polski Prawdziwy romans, mnóstwo odniesień, dla tych co widzieli wiedzą o co chodzi