Naprawdę filmy łączy bardzo dużo, choćby gangsterka połączona z głupotą, czy podobny typ humoru i dialogów. Wiadomo, że Pulp Fiction bije na głowę Chłopaków, ale tu i tu dałem dychę.
Co o tym myślicie?
Popieram, też myślałem nad założeniem takiego tematu, mimo iż dzieło Quentina jest najlepsze to "Chłopaki.." też otrzymali najwyższą notę! :)
Mają wiele wspólnych elementów:
2 gangsterzy z walizką
Łączące sie wątki
dialogi
polecam i pozdrawiam założyciela tego tematu :D
nie, nie...
nie zgodzę się w życiu
Pulp Fiction to jest arcydzieło, same boskie momenty, zero chały żadnego rodzaju... wybitna gra aktorska, wybitne dialogi, muzyka i w ogóle
tak jakby powiedzieć, że "Chłopaki" to polska "Magnolia", bo też się łączą wątki...
a gangsterzy z walizką występują w wielu filmach
dialogi (prawie) w każdym
jest parę naprawdę megaśmiesznych momentów, ale mimo wszystko nie jest to film na miarę jakiegokolwiek porównania z Quentinem moim zdaniem
tylko Maćka Stuhra do niego szkoda...
pozdrawiam ;)
Oglądałem oby dwa filmy i muszę powiedziec że "Chłopaki nie płaczą" podobał mi się o wiele bardziej od "Pulp fiction".
Przed minutą obejrzałam ten film i też non stop opierałam go na pulp fiction, z takich powodów jak chociażby operatorka kamery - scena kręcona z bagażnika, tak typowa dla wszystkich filmów Tarantino i ze względów, o których wcześniej wspomniano: dialogi, nachodzące na siebie wątki, dwóch gangsterów z walizką.
Co prawda do Pulp Fiction polskiej produkcji daleko, daleko, daleko, ale w wypadku ChNP też się nieźle uśmiałam z tekstów.
(-gdzie są k. moje 3 bańki? -są ważniejsze rzeczy niż 3 bańki. -6 baniek)
Kolego xavi1991 tobie się chyba pomyliło Chłopaki nie Płaczą z Czas Surferów. Chłopaki nie Płaczą W OGÓLE nie jest podobne do Pulp Fiction, jedyny moty to gangsterka, ale tak ogólnie to 2 całkiem inne filmy. Za to Czas Surferów jest podobny do PF tym że wydarzenia są nie po kolei (niechronologicznie)
myślałam, że ja jedna widzę podobieństwo...już raz pisałam, że moim zdaniem Lubaszenko wzorował się na filmach Tarantino :)a widzieliście film "Prawdziwy Romans"? Ja widzę podobieństwo też do tego filmu:) ogólnie chodzi mi o typ humoru i dialogi. Wiem, że Lubaszenko to nie ta liga co Tarantino i nie ma tu o czym dyskutować:)
oczywiste, że nie ta liga ale fakt faktem, podobieństwo jest, a przynajmniej ja je dostrzegam. acz widzę, że nie tylko ja. :)
ogólnie pulp fiction bije chłopaków na głowę ale na przykład dialog freda i gruchy w alfie na początku filmu jest dużo lepszy od tego pomiędzy vincem i julsem o hamburgerach w mcdonald's. albo kwestie bohdana łazuki to też światowa klasa. niby nie ta liga bo nasz nie ma tej kultowej atmosfery co pulp fiction ale i tak jest znakomity.
Więc ja napiszę tak: polskie Pulp Fiction to to miało być, ale nie wyszło. Niektóre teksty i motywy są żywcem wzięte z PF, dialogi chcą być w tym samym stylu, humor tak samo, postaci również podobne. O ile jeszcze humor jest dobry i teksty zapadają w pamięć (to jedyne co ratuje tę produkcję) to już reszta nawala. Fabuła jest poszarpana, chaotyczna, można nawet napisać głupia. Praktycznie brak przedstawienia psychologicznych motywów postępowania bohaterów. Coś się dzieje, jest wesoło "kopnąłem ją, było fajnie" ale to za mało. Ten film mógł być zrobiony dużo, dużo lepiej wtedy, mógłby pretendować do tytułu najlepszej komedii polskiej, a tak pozostaje nią chyba "Killer". Film o podobnej tematyce jednak w "Killerze" wszystko jest spójne, ma sens, jedno z drugiego wynika, znakomity scenariusz i reżyseria (prócz tego oczywiście aktorstwo, komizm, a także muzyka). "Chłopaki" to słaby film z jajcarskimi kwestiami.
i w "Pulp Fiction" i "Chłopaki nie płaczą" występuje ten sam cytat:
"zrobić z dupy jesień średniowiecza"
nie trudno się domyślić że nie było to przypadkowe