To chyba najkrócej może podsumować przesłanie, jakie niesie ten bardzo dobry film. Stworzony w miarę realistycznie, wytyka nam naszą polską głupotę, i przede wszystkim typowe polskie poczucie humoru - to co lubię. Najlepszy był tekst :
- Co ty zapierdoliłeś go z darów dla powodzian, pies ci go zszamał, a potem wyżygał ? Jak chodziłem do technikum to dostawaliśmy takie na praktykach.
Sadzę,że ten tekst zaważył o zakończeniu fabuły. Grucha to jedna z najprawdziwszych postaci w tym filmie. Pomimo twardej skorupy, ma mięciutką duszyczkę. Cały film jest bardzo zgabnie i przyjemnie nagrany,a to,że się na nim nie nudziłem to już nie lada wyczyn. Bardzo dobra kreacja Stuhra, podobał mi się też Milowicz, za którym nie przepadam. A Zbrojewicz odegrał tu rolę życia, tak jak Rewiński w "Kilerze". Obydwa te filmy to prawdziwe majstersztyki. 9/10