Po prostu woli udawać męża, rodzica, kochanka w Barwach szczęścia. Przykre ale prawdziwe. ;)

świetne teksty to również zasługa rewelacyjnego scenarzysty!
(który zresztą nie wiem czemu na "Poranku Kojota" zakończył swoją karierę :/)

sorry, ale te filmy to bardziej kicz niż hity...
są oczywiście ludzie, gustujący w tandecie, ale...

lepsze to niż kolejna gówniana komedia romantyczna albo dramat egzystencjalny o Zenku pijaku

potrafię zrozumieć, że są ludzie, co lubią takie filmy bez przekazu, ale są granice- "Chłopaki nie płaczą" to jest kompletne dno, stylizowane na połączenie "Pulp Fiction" i "Podziemnego kręgu", no i szczerze mówiąc, milej mi się "Ediego" oglądało niż ten kicz...

http://www.filmweb.pl/topic/1285320/%C5%BBenada+do+Kwadratu%21%21%21.html tutaj mój wywód odnosnie podobieństwa Chłopaków do innego filmu

faktycznie, masz całkowitą rację, chociaż nie rozumiem po co się bawić w kłótnie z tego typu ludźmi...

Kiedy ogladam Pulp Fiction nie ze wszystkiego się śmieję. Tylko kiedy nie śmialem się z Vincenta i Julesa, to przynajmniej mogłem podziwiać ich grę, sposób wypowiadania itd. (kwestia gustu). Co by nie było Travolta i Jackson zwyczajnie wpasowali się w swoje role bez reszty.

Ale i ja zgadzam się, że trudno śmiać się z dialogu między parą z chłopaków. Bo niby też o niczym, ale Zbrojewski i Pazura do pięt nie urastają swoim pierwowzorom.

Dodam jeszcze, ze na równi z chłopakami jest jeszcze jeden gniot, choć innego reżysera. Wszak podobieństwo polega na tym, że Czas Surferów, bo o tym mowa, korzysta także z Tarantino. ale najbardziej mnie boli, że zaczyna się pod moim ukochanym studyjnym kinem Malta w Poznaniu. Gniot, który zaczyna się w miejscu gdzie wyswietlane sa perełki kina nawet dla kilku widzów. Oczywiscie - możecie mi wypomniec, ze sie czepiam. Ale to jedyne kino jakie znam, gdzie idea ambitnego kina nadal żyje

Posypią się na mnie gromy, ale napiszę - Bardzo, ale to niezmiernie bardzo się cieszę, że ten pan nie kreci juz takich filmów. Oczywiście - nie musiałbym na nie chodzic do kina, ale irytujacym jest fakt, ze takie gnioty zajmują tak wysokie miejsca w rankingach, a stety - niestety, Lubaszenko nie urasta do pięt takim rezyserom jak Bareja, czy nawet Machulscy

jakie gromy? za co niby? za prawdę? nie przesadzajmy....
Lubaszenko jest słabym reżyserem, i tyle

Dlaczego gromy? Bo fora internetowe sprzyjają temu, ze łatwo kogoś obrazić, zbesztać, tudzież ublizyć, tylko za inne poglądy. Skoro "Chłopaki" zajmują tak wysokie miejsce w rankingu, zakładam, że dość szybko znajdzie się ktoś, kto nie zachowa poziomu i w końcu mnie obrazi. Choć chciałbym się w tym względzie mylić.

Znawcy kina ;dd

masz mi coś do powiedzenia, to mów, jak nie, to milcz...

O gustach sie nie dyskutuje. Klasyka Polskiego kina choć wole filmy z Lindą i te jego teksty ;]

Jeśli to ma być klasyką naszego kina, to nastały straszne czasy. Sromota i zgnizlizna.

nie rozumiem dlaczego z takim uporem tłumaczysz wszystkim że ten film to gniot
wszystkim się podoba tylko nie Tobie, wszyscy lubią gniota
są przecież filmy, które Ty uważasz za rewelacje a ja nie będę się umiał zachwycić, a ktoś inny powie że to film o facecie w łódce
'Chłopaki...' jest filmem wtórnym z prostym humorem, ale do diaska mnie to śmieszy i nie mogę powiedzieć że nie śmieszy jak śmieszy
obrażając ten film obrażasz mnie bo myśląc o nim mam we wspomnieniach liceum i czasy kiedy nikomu nawet do głowy nie przeszło nie śmiać się na tym filmie a za nazwanie go gniotem to ch** w dupe

kultura wypowiedzi....
poza tym zdecyduj się, czy jesteś za wolnością zdania, czy za krytykowaniem tych, którzy uważają, że to komercyjny kicz.
mnie akurat obraża stwierdzenie, że film podobał się "wszystkim".
beznadziejne żarty, które ociekają przekleństwani, które mają zakryć ich beznadziejność i pokazać, że ten film jest fajny
bohaterzy będący połączeniem tych z "Pulp fiction" i "podziemnego kręgu" obrażają swą beznadziejnością swe pierwowzory
dno

Po pierwsze - MOIM ZDANIEM ten film to straszliwy gniot.

Po drugie - może i ktoś zalicza do klasyki, ale MOIM ZDANIEM, to coś nie jest godne stać choćby na równi z klasycznymi i uznanymi komediami choćby nieodżałowanego Bareji, który pod płaszczem absurdu przemycał istotne problemy i przede wszystkim głęboką krytykę socjalizmu. Niestety Chłopaki nie płaczą, MOIM ZDANIEM nie wnoszą żadnych wartości i pod tym względem ustępują tym kasykom... co nie oznacza, że nie można tak myśleć ;)

<<'Chłopaki...' jest filmem wtórnym z prostym humorem, ale do diaska mnie to śmieszy i nie mogę powiedzieć że nie śmieszy jak śmieszy>>

Czy ja kogoś za to potępiłem?? Co Ty człowieku ode mnie chcesz??


<<obrażając ten film obrażasz mnie bo myśląc o nim mam we wspomnieniach liceum i czasy kiedy nikomu nawet do głowy nie przeszło nie śmiać się na tym filmie a za nazwanie go gniotem to ch** w dupe>>

Obrażając film obrażam Ciebie? Jesteś autorem scenariusza? Może Lubaszenko stworzył którąś z postaci na Twe podobieństwo? Wybacz, nie rozumiem tego zarzutu!

Co do Ch... ci w d... - pojechałeś poniżej poziomu i może powienienem Ci ubliżyć?

luz, to było no offence
żeby nie wzbudzać kłótni to powiem tylko, że po prostu podobało mnie się przeniesienie bohaterów Tarrantino i innych (lepsi spece już zrobili porównania) na polski grunt i stworzenie swego rodzaju karykatury innej karykatury z wydatnie przesadzonymi przleństwami, mniej wyrafinowanymi dialogami i sytuacjami, w skrócie zabieg polegający na wyciągnięciu kilku charakterów z różnych filmów i osadzenia ich w polskiej, wykrzywionej nieco rzeczywisctości i ponowne nadanie ich rolom cech karykaturalnych
trochę bełkot mi wyszedł, ale właśnie dlatego cenie ten film, za rozbicie konstrukcji i stworzenie takiej samej, ale na swój autorski sposób

Teraz możemy podyskutować.

Rozumiem, co masz na myśli i być może Lubaszenko miał rzeczywiście takie cele, ale w moim odczuciu, to nie wyszło mu to dobrze. I nikt nie musi się ze mną zgadzać, ale moim zdaniem i w moim rankingu, ten film nie zasługuje na miano klasyka, bo znam wiele lepszych rodzimych koemdii, które warsztatowo i mertorycznie znacznie przewyższają i Chłpaki nie płaczą i Poranek kojota. Jeste zdania, że czasami kiczu, w który obfitują między innymi niektóre filmy Quentina, nie nalezy przerabiać. Ale oczywiścnie nikt nie musi się ze mną zgadzać.

Ja również pozdrawiam

Nie wiem dlaczego ale komedia przednia, fajni aktorzy, fabuła i teksty, ale mógłby coś jeszcze nakręcić.

Z filmem wiążę wiele wspomnień, stare dzieje. To jest komedia! Po co
doszukiwać się w komedii mądrych myśli na życie ? A? Drugie po co to po co
porównywać tę produkcję do produkcji zagranicznych. Trzecie po co to
wolność wypowiedzi etc etc etc, wypowiedziałeś się jeden z drugim mówiąc,
że to gniot i wystarczy, nie musicie na siłę przekonywać pozostałych, że
nie mają racji, etc. Gusta, guściki i stosować się do tego o czym sami
piszecie!
pozdrawiam.

no ale pozostali nie muszą nas przekonywać, że to nie gniot.
każdy kij ma 2 końce, panie Mądry....

Jeśli chodzi o mnie, nie próbuje nikogo przekonywać Pania Sarkastyczny.

ale czy ja twierdzę, że starasz się kogokolwiek przekonywać? broń borze, jednak jeśli twierdzisz że jesteś ponad to, a mimo to krytykujesz to, co robię, to zauważ, że jedynie się bronię

cieszę się żeśmy sobie niedomówienia wyjaśnili :]