Na weselu ani to polska muzyka, ani polskie tańce ludowe (nawet biorąc pod uwagę, że jest to wersja uwspółcześniona). Kompletnie pogrzebana tożsamość tego regionu. To są linie melodyczne z zupełnie innych, obcych kultur. Nawiązanie do znanych obrazów ówczesnego malarstwa robi dobre wrażenie. Natomiast kadry, gdzie wartko toczy się akcja nie zdają egzaminu w tej konwencji - obrazy się rozmazują, twarze są wykrzywione w nienaturalnych grymasach, męczy się wzrok.