hitlera odrzuciła szkoła artystyczna,
mansona odrzuciła wytwórnia płytowa.
można spekulować, ale chyba nikt nie wątpi w istnienie artysty skrywającego coś, co z miejsca uczyniłoby z niego osobę niebezpieczną, gdyby nie było rozładowywane w sztuce.
***
co czyni tę sprawę wyjątkową?
nieczęsto znajduje się pięć ofiar morderstwa w jednym miejscu.
***
zapytał:
wierzysz w moje słowa dość mocno, by zrozumieć, że to konieczne?
odpowiedziałam, że tak.
nie prosiłam go, by wziął mnie ze sobą, ale miałam to wypisane na twarzy.
a potem przez półtorej godziny szukaliśmy kogoś, kogo mogliśmy zabić..
***
kontrola umysłu.
jak wywołać szaleństwo u kogoś tak, by ten ktoś się nie zorientował.
ludzie gotowi, by zabijać na rozkaz.
***
kościoły to place zabaw szatana.
Wiesz co, tak czytam Twoje teksty i uważam, że często piszesz fajnie, po swojemu, w zgrabny sposób łącząc oryginalne myśli, nieoczywiste odniesienia i zaskakujące powiązania, lecz czasem chyba brakuje Ci pomysłu, a jako że przyjąłeś taki a nie inny styl wyrażania myśli, wychodzą takie potworki. Może warto czasem napisać "po normalnemu", jeśli nie ma się pomysłu, jak to zrobić oryginalnie?
Cały ten tekst tutaj. Co to jest, wiersz, strumień świadomości? Wygląda jak luźne notatki, które nic nie powiedzą ludziom, którzy to mają czytać.
akurat nie mam takich ambicji, żeby mówić cokolwiek komukolwiek, także ten zarzut z miejsca oddalam.. miałem jednak nadzieję, że tak nie odpowiesz, bo wiesz, zwrot "cały" z miejsca posyła rozmowę w rejony wyrozumowanych abstrakcji. mówiąc o całości stawiasz się w pozycji swoich przedpiszców, z którymi nie ma rozmowy. konkretnie, co uważasz za potworne?
Piszę jak pozostali, bo nic z tego nie rozumiemy, nie widzimy sensu w tym tekście, stąd zwrot "cały". Nie da się rozłożyć na czynniki pierwsze czegoś, co nie ma żadnego porządku logicznego. Ale OK, skoro nie piszesz dla innych, to zupełnie nie mamy o czym rozmawiać.
czyli brak porządku logicznego, taki zarzut wyławiam.
teraz, weźmy pierwszy akapit. pozwoliłem sobie wpisać mansona w linię niespełnionych artystów - takich, którzy nie dostąpili zaszczytu kanalizowania ścieku płynącego z ich chorego umysłu na szlachetnych kartach historii sztuki.
(na przykład larry clark, twórca między innymi Dzieciaków, też jest kimś takim - wyczuwasz to w jego sztuce. można spekulować co by było, gdyby nie było mu dane wypowiadać się artystycznie; w jaki sposób dawałby on ujście swoim skłonnościom, i tak dalej)
no, a kto jest tutaj archetypem dwudziestowiecznego artysty niespełnionego? oczywiście adolf.
czyli: od hitlera, do mansona, do ogólnej spekulacji na temat terapeutycznej roli sztuki w życiu człowieka chorego, którą mógłbyś nawet i podjąć, ale nie robisz tego, bo nie widzisz w tym porządku logicznego?
czy teraz go zauważyłeś?
A nie można było tak od razu, tylko musisz najpierw pisać szyfrem, którego mało kto rozumie? To jest w sumie logiczne, skoro piszesz dla siebie, ale nie do końca to rozumiem. Jakbym miał coś pisać dla siebie, to bym nie pisał, tylko sobie to pomyślał, nawet by mi się pamiętniku nie chciało pisać do szuflady. Jeśli coś piszesz publicznie, to chyba siłą rzeczy chcesz, żeby ktoś to przeczytał, a może nawet skomentował, podjął dyskusję.
kurcze, przejawiasz takie raczej zero jedynkowe myślenie, że jeżeli coś nie jest czarne, to na pewno musi być białe i odwrotnie. a ja sobie po prostu oszczędzam pyskówek i tyle.
ale nie, to nie jest tak, że jeśli mnie coś nie interesuje, to zaraz jestem zamknięty na dyskusję. akurat przeciwnie, bo mam bardzo duży szacunek i każdemu, na nawet najgłupszą zaczepkę, odpowiem.
a napisuję tak jak napisuję, bo bardziej od znaczenia słów interesuje mnie ich brzmienie. tak samo jak bardziej od przyczynowo-skutkowych ciągów logicznych interesuje mnie skojarzenie lateralne. z miejsca odsiewa to osoby, z którymi i tak nie miałbym o czym rozmawiać, bo jedyne co są w stanie wydusić z siebie to to, co twoi przedpiszcy powyżej, a te które rzeczywiście chciałyby porozmawiać znajdą swoje sposoby, wierz mi - na przykład wyłowią jedno zdanie i to już wystarczy.
wszystkich i tak nie zadowolisz.
zdanie "kościoły to place zabaw szatana" zasiane na odpowiednik gruncie jest w stanie wywołać dyskusję (nie pyskówkę), która nie będzie miała końca.
poza tym zwróć uwagę, że film ewokuje chaos. ma nawet to słowo w tytule. no to jak chcesz podchwycić słowem pisanym ów chaos przy pomocy logicznego porządku? przecież to jest wewnętrznie sprzeczne.