Gdyby tak twórcy sięgnęli po jakaś biografię, która odbrązawia postać Che, to wszystkim wyszło by to na lepsze. A tak wyszedł płaski panegiryk na cześć rewolucji. Można nawet podejrzewać, że ten film był robiony na zamówienie rządu kubańskiego...
Więcej o filmie na:
http://komet.blox.pl/2009/04/Mdla-hagiografia-rewolucjonisty.html