„Egzekucje?” – pytał Che Guevara, gdy przemawiał przez Zgromadzeniem Ogólnym ONZ 9 grudnia 1964 roku. – „No pewnie, że wykonujemy egzekucje!” – deklarował, przy wtórze okrzyków zachwytu tego ciała. – „I będziemy wykonywać egzekucje tak długo, jak to koniecznie! To śmiertelna wojna z wrogami rewolucji!”
„Rewolucjonista musi stać się zimną maszyną do zabijania napędzaną czystą nienawiścią”
„Pomaszerowalibyśmy ścieżką do zwycięstwa, nawet gdyby miało kosztować to miliony atomowych ofiar. […] Musimy podtrzymywać naszą nienawiść i napędzać ją aż do skurczów.”
„indywidualizm musi zniknąć!”
Gdy jego ludzie czynili to, co im rozkazano (walczyli do ostatniego naboju i ginęli), lekko ranny Che wymknął się spod wymiany ognia i poddał się z pełnym magazynkiem, skamląc do swych przeciwników – „Nie strzelajcie! Jestem Che! Jestem dla was więcej wart żywy niż martwy!”
Boliwijczycy, którzy go pojmali, pozwolili się z nim nie zgodzić.
Poczytaj relacje czlowieka "który osobiście zastrzelił Che" a potem jeszcze zobacz fotke jego głowy "z dziurą na górnej częsci czoła" i odpowiedz sobie na pytanie: Czemu kopiuję nie sprawdzone informację? Czemu robię ludziom mętli w głowie?
W pełni się zgodzę, ktoś rzucił plotkę ,która obiegła wszystkich i ocenia Che jako bandyte, tchórza i któż wie co jeszcze. Osobiście miałem okazję przeczytać kilka książek na ten temat i obejrzałem kilka dokumentalnych filmów, i mogę śmiało wywnioskować ,że Che był odważny i nie bał się walczyć w co wierzył.
Co i tak nie zmienia (jeśli jest prawdą) faktu iż był bandytą, wielu np. SS-manów z Waffen SS było odważniejszych od Che i także wierzyło w to o co walczyło;)
A co ty możesz wiedzieć o odwadze Che? Nigdy się nie dowiesz prawdy. A w obliczu śmierci każdy się boi chyba, że jest na nią gotowy. Che nie był, jak mógł się spodziewać, że go rozstrzelają , bezbronnego jeńca, bez sądu,łamiąc prawo wojenne?
Ketrid2_ te twoje hasła to nie pochodzą od Guevary, tylko od jakiegoś fanatyka na zlecenie amerykańskiego rządu.