od razu mówię, że che to mój idol i nie wstydzę się tego. co do filmu, to prawdą jest, niestety, iż jest troszke za długi, a akcja nie obfituje zbytnio w zwroty akcji. także zbytnie wyidealizowanie postaci guevary niezbyt mi się podoba. lecz film obejrzałem jednym tchem. można powiedzieć, że jest zrobiony bardziej na paradokument, niż film fabularny. być może stąd wzięło się 'spowolnienie' akcji... ale uważam, że gra del Toro była na bardzo wysokim poziomie. podsumowując, film dobrze zrealizowany (choć po duecie Soderbergh-del Toro spodziewałem się czegoś więcej), lecz nie zachwyca. dla mnie [naciągane] 8/10...