zdecydowanie na plus!!! sądzę, ze zanim ten film przejdzie do historii, zdąży stać sie dla niektorych kultowym, a niektore sceny zajmą w owej histori ("kina kultowego"(??)) właściwe miejsce.... ten czarnoskury.... no trzeba zobaczyc... dobry pomysl ze stepowaniem...
mnie wciaglo... duzo wartych wspomnienia scen... pisać i pisać? to tylko przecież ma byc krotki komentarz....
wlasnie...stepowanie i taniec
niby oczywiste ,ze w musicalu kroluje muzyka,taniec i spiew, ale w "chicago" wszystkie te elementy stanowia tak pomyslowa forme fabuly, nie mozna oderwac oczu!!!a scena ze stepowaniem zrobila na mnie wielkie wrazenie, zwlaszcza, ze kiedys sama probowalam sie uczyc :)))