jest rzetelny. Chwasty to wartościowy klasyk z wyższej półki, Nicholson i Streep nie zawiedli, jak zwykle oddani swym rolom. Trudno grać bogatym aktorom żebraków ale udało się perfekcyjnie. Dziś młodzi aktorzy są bardzo leniwi i niewymagający od siebie. Jednym słowem grają szczęściarzy tych podobnych właśnie jakimi są w rzeczywistości a to jest strasznie nudne. To raczej nie jest aktorstwo, powinni się nazywać zgodnie z rzeczywistością CELEBRYCI. Stara szkoła aktorska była o niebo lepsza